Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali zatrzymani, trafili na komendę, a następnie do aresztu. Zanim do tego doszło, Szymon Hołownia oświadczył, że po konsultacjach z ekspertami i analizach prawnych nie ma wątpliwości, jaki jest ich status w Sejmie.
– Ten status nie wynika z żadnego mojego postanowienia, wynika z wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie – podkreślał marszałek. – Postanowienie moje, potwierdzające ten fakt służy w procedurze jednemu celowi: możliwości obsadzenia miejsc po byłych posłach przez kolejne osoby wskazane przez Państwową Komisję Wyborczą – dodał.
Politycy PiS twierdzą jednak, że Kamiński i Wąsik wciąż są posłami. Również prezydent Andrzej Duda oświadczył, że obaj „posiadają swoje mandaty”. Podobnie mówił Jarosław Kaczyński w rozmowie z Telewizją Republika. – Pozostają posłami – zaznaczał prezes PiS.
— Nie widzimy możliwości obsadzania tych mandatów przez kolejnych (kandydatów – red.) na liście. Wiemy, że można liczyć na lojalność osób, które na listach były wysoko. Natomiast jeśli chodzi o tych, którzy byli niżej, to mamy nadzieję, że można liczyć na ich lojalność, ale tu głowy nie położę. Takie osoby nie wejdą w skład naszego klubu – dodawał.