Sobotnią konwencji Koalicji Obywatelskiej otworzyło wystąpienie Donalda Tuska, w którym nawiązał do śmierci rosyjskiego opozycjonisty. – Wczoraj wszyscy przeżywaliśmy tragiczną śmierć Aleksieja Nawalnego. To lekcja, która bardzo wyraźnie pokazuje, że w tej konfrontacji ze złem tak manifestacyjnym, oczywistym i bezwstydnym, jakim jest władza Putina w Rosji – ale też w każdym miejscu na ziemi, również u nas w Polsce – że w tej konfrontacji ze złem nie możemy być bezsilni – powiedział.
– Każdego dnia musimy pokazywać, że dobro, uczciwość, prawo, demokracja są silniejsze od tych wszystkich sił, które chciały zdławić to dobro także w naszej ojczyźnie – podkreślił Donald Tusk i przypomniał o słowach Jarosawa Kaczyskiego:
Wczoraj [w piątek – red.] z niezwykle brutalną dobitnością doszły do mnie słowa, które prezes Kaczyński wygłosił w Opocznie. Pan prezes Kaczyńska ogłosił, że powinniśmy być szczęśliwi, że wtedy kiedy rządził PiS, nie skończyliśmy jak Nawalny. On to powiedział wczoraj do ludzi, do mediów: o co cały ten raban, o co oni się awanturowali, przecież mógł ich spotkać – i tu miał na myśli Rafała i mnie, i was wszystkich – los Nawalnego. Łaskawca.
– To jest to pojęcie demokracji, samorządności, wolności w głowie tych ludzi, którzy przez osiem lat niszczyli te wartości. Oni łaskawie z samej góry postanowili, że nas nie spotka los Nawalnego – stwierdził szef rządu.
Prezes PiS o rządzących. „Mógłby ich spotkać w prawdziwej dyktaturze los Nawalnego”
Jarosław Kaczyński w czasie swojego przemówienia w Opocznie krytykował obecnie rządzących w Polsce. Jak twierdził, jeszcze jako opozycja prowadzili „kampanię kłamstw”. – Czy jedną, gigantyczną kampanią kłamstw nie było opowiadanie, że w Polsce jest dyktatura w ciągu tych ośmiu lat? Jaka dyktatura? Opozycja robi, co chce, nie ma żadnej cenzury. Władza, jeżeli chodzi o media, można powiedzieć, jest uderzana ze wszystkich stron, bo media nam sprzyjające, to jest wyraźna mniejszość i to nawet wtedy, kiedy było radio publiczne i telewizja publiczna – powiedział.
Stwierdził, że za czasów rządów PiS opozycja dysponowała sądami, a „mimo wszystko była mowa o dyktaturze i bardzo wielu ludzi – przykro mówić – ale w to uwierzyło”. – Gdyby była dyktatura, to ci, którzy dzisiaj rządzą i wyprawiają te wszystkie rzeczy, (…) łamią konstytucję, łamią prawo, byliby po prostu na drugim świecie albo w więzieniach. Mógłby ich spotkać w prawdziwej dyktaturze los Nawalnego, tego, który zmarł w więzieniu po licznych prześladowaniach, i który niewątpliwie został zamordowany – oznajmił Jarosław Kaczyński.
***