Michał Dworczyk został zapytany, co może się wydarzyć, jeżeli Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik spróbują 25 stycznia wejść na salę sejmową. – Nie wiem, jak będzie wyglądał ten dzień. Mam nadzieję, że nie będzie kolejnych incydentów i gorszących zdarzeń w sytuacji, gdy opinia publiczna epatowana jest awanturami w Sejmie – stwierdził Dworczyk. Poseł PiS przyznał jednak, że prawdopodobnie będziemy świadkami kolejnej odsłony sporu, który może trwać nawet do końca bieżącej kadencji. Powiedział też, dlaczego taka perspektywa „jest bardzo niepokojąca”.
Kamiński i Wąsik wejdą do Sejmu? Dworczyk: Mam nadzieję, że do gorszących scen nie dojdzie
Jak powiedział Michał Dworczyk w rozmowie z „Super Expressem”, poseł PiS „ma nadzieję, że do gorszących scen nie dojdzie”. Dworczyk liczy też na to, że Szymon Hołownia zgodzi się na udział Kamińskiego i Wąsika w najbliższym posiedzeniu Sejmu.
– Mam nadzieję, że pan marszałek Hołownia będzie w stanie zdobyć się na refleksję i dopuści w obradach Sejmu panów Kamińskiego i Wąsika – podkreślił Dworczyk.
Michał Dworczyk mówi o sprawie Kamińskiego i Wąsika w kontekście zagrożeń zewnętrznych
Michał Dworczyk mówił, że konflikt polityczny w Polsce jest niebezpieczny, ponieważ osłabia naszą zdolność do reagowania na zagrożenia związane z wyzwaniami geopolitycznymi. – Eksperci mówią o możliwości wybuchu konfliktu między Rosją i NATO. Kiedy Polska i inne kraje przyfrontowe powinny myśleć o kwestiach bezpieczeństwa, my pogrążamy się w chaosie i pogłębiamy temperaturę sporu politycznego – powiedział Dworczyk. Poseł PiS dodał, że politycy powinni znaleźć rozwiązanie, „które zatrzyma destrukcyjny proces, z jakim się mierzymy”.
Jak pisaliśmy na Gazeta.pl, Mariusz Kamiński zasygnalizował, że może pojawić się w Sejmie podczas posiedzenia, które zaplanowano na 25 stycznia. – Chcę powiedzieć: panie Tusk, panie Hołownia, niedługo się zobaczymy – mówił Kamiński po opuszczeniu aresztu śledczego w Radomiu.