Pia Skrzyszowska była jedną z faworytek do medalu w Glasgow. Wytrzymała napięcie w finale i z wynikiem 7.79 sek zdobyła brąz. To dla Polski drugi i zarazem ostatni medal na halowych mistrzostwach świata po srebrze Ewy Swobody w rywalizacji na 60 metrów.
Niewiele zabrakło Skrzyszowskiej do rekordu Polski
Praktycznie przez cały dzień Pia Skrzyszowska ocierała się o rekord Polski, który wynosi 7.77 s (rekordzistką wciąż jest Zofia Bielczyk). W eliminacjach 21-latka uzyskała czas 7.80, w półfinale 7.78, a w rywalizacji finałowej 7.79. Trudno się w ogóle do czegoś doczepić. Skrzyszowska fenomenalnie zaprezentowała się we wszystkich swoich biegach. Wydaje się, że miała jedynie słabszą reakcję startową od tych lepszych biegaczek, ale za to płynnie pokonywała wszystkie płotki.
W wielkim finale mieliśmy do czynienia z historycznym wydarzeniem. Bahamka Devynne Charlton z wynikiem 7,65 o 2 setne sekundy poprawiła rekord świata, który ustanowiła 11 lutego. W walce o tytuł była po prostu nie do pokonania i wszystko zrobiła perfekcyjnie.
Historyczny wyczyn Skrzyszowskiej
Niedzielny finał biegu na 60 metrów przez płotki ma charakter symboliczny. Pia Skrzyszowska jest pierwszą Polką w historii, która wywalczyła medal na tym dystansie. Ponadto, jak poinformował profil Athletic News na platformie X, wynik Skrzyszowskiej (7.79) to najlepszy czas brązowej medalistki na 60 m przez płotki w historii halowych mistrzostw świata (dotąd było to 7.82 Lindy Ferga-Khodadin sprzed 20 lat). To potwierdza na jak wspaniałym poziomie stała walka o podium w tym roku.
Jednocześnie nasza zawodniczka pokazuje, że może być w wielkiej formie na otwartym stadionie. Szczyt formy ma bowiem przyjść na igrzyska olimpijskie w Paryżu, bo to jest najważniejsza impreza czterolecia.