We wtorek Sejm ukarał siedmioro posłów PiS. Politykom została odebrana dieta poselska na trzy miesiące w związku z szarpaniną, do której doszło 7 lutego przy próbie wejścia do Sejmu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Macierewicz o karach za udział w szarpaninie ze Strażą Marszałkowską. „Bezprawie”
Do sprawy odniósł się w rozmowie z dziennikarzami Antoni Macierewicz, który nałożenie kary przez prezydium Sejmu na posłów PiS nazwał „bezprawiem”. – Dobrze byłoby, gdyby państwo najpierw zapoznali się z całym materiałem, a dopiero potem próbowali nas oskarżać. Widać wyraźnie, że mamy do czynienia z bezprawnym działaniem pana Hołowni. Jeżeli okazało się, że pani Sójka została źle zidentyfikowana, to oznacza, że ten cały materiał do niczego się nie nadaje – powiedział w Sejmie.
– Jeśli [Szymon Hołownia – red.] chciał stwierdzić, co tam miało miejsce, to najpierw powinien stwierdzić, czy jest zgodne z prawem wydanie polecenia, żeby przemocą odnosić się do posłów. Czy to jest możliwe? – zapytał. Polityk stwierdził również, że posłowie PiS zostali ukarani, a nie mogli zapoznać się z materiałem dowodowym. Marszałek Sejmu zapowiedział, że każda osoba, „która brała udział w tych zajściach i zechce odwołać się od decyzji Prezydium Sejmu, zostanie zapoznana z całością materiału wideo, jak również z relacjami strażników”. – Co do niektórych państwa posłów, po analizie tego materiału, czekam na powołanie w Sejmie zespołu walki wręcz. Niektórzy z państwa dysponują naprawdę wysokimi kompetencjami, jeśli chodzi o zakładanie nelsona Straży Marszałkowskiej, dźwigni nadgarstkowej, szarpania i popychania, na co mamy bardzo jasne dowody w zgromadzonych materiałach – powiedział podczas posiedzenia Sejmu Szymon Hołownia.
Antoni Macierewicz przekazał też, że „nie czuje się ani źle, ani dobrze potraktowany”. – Ja tylko mówię o bezprawiu, z którym mieliśmy do czynienia w tej sprawie. Co więcej, nie tylko bezprawiu, ale także propagandzie z państwa strony, którzy chcecie przedstawić kłamstwo – dodał, zwracając się do dziennikarzy.
Hołownia: Macierewicz wykręcał palce strażnikom marszałkowskim, próbował podduszać, zakładać nelsona strażnikowi
O te konkretne słowa Antoniego Macierewicza został zapytany później Szymon Hołownia. – Nagrania zostaną oczywiście ujawnione, ale oni [posłowie – red.] najpierw muszą się z nimi zapoznać. W momencie, w którym złożą odwołanie, zostanie im przedstawiony cały materiał zebrany przez Straż Marszałkowską, a następnie – co konsultowaliśmy z instytucjami odpowiedzialnymi za dane osobowe w Sejmie – zostaną one opublikowane – powiedział marszałek.
– Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, co wydarzyło się pod Sejmem. To był haniebny atak na funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej. Pan Antoni Macierewicz wykręcał palce strażnikom marszałkowskim, próbował podduszać, zakładać nelsona strażnikowi, już pomijam to, w jaki sposób traktował biednego Mariusza Kamińskiego, co było pokazane w jednym z filmów jako „wejście Mariuszem do Sejmu”. On go po prostu przestawiał jak tobołek, jak mebel i próbował nim sobie torować drogę – podkreślił Hołownia. – Zakładanie dźwigni nadgarstkowej w absolutnie ewidentny sposób przez pana posła Macierewicza umundurowanemu strażnikowi marszałkowskiemu, obejmowanie go ramieniem, próba podduszenia go i jeszcze „dowcipne” komentowanie, że „jakbym chciał pana udusić, to bym udusił”, to są rzeczy, które nie budzą wątpliwości. To były haniebne wydarzenia i oni powinni się dzisiaj wstydzić za to, co zrobili – dodał marszałek Sejmu.
***