Samolot pasażerski Bombardier CRJ-700 linii American Airlines, lecący z Wichita w stanie Kansas, zderzył się z wojskowym śmigłowcem UH-60 Black Hawk tuż przed lądowaniem na lotnisku im. Ronalda Reagana w pod Waszyngtonem. Jak potwierdziły amerykańskie władze, nikt nie przeżył katastrofy.
Do tragedii doszło w środę o godz. 20:47 czasu miejscowego.
USA: Katastrofa lotnicza pod Waszyngtonem. Jest nowe nagranie
W piątek do sieci trafiło nowe nagranie z momentu zderzenia samolotu pasażerskiego z wojskowym śmigłowcem. Widać na nim jak maszyny zbliżają się do siebie, po czym następuje błysk, a szczątki spadają do rzeki Potomak.
Na pokładzie samolotu znajdowały się 64 osoby, w tym czterech członków załogi. Maszyna rozpadła się na dwie części, lądując w wodzie. W rzece znajduje się także helikopter, który prawdopodobnie odbywał lot szkoleniowy. Na jego pokładzie znajdowało się trzech żołnierzy, ale nie było wśród nich żadnego starszego stopniem personelu dowódczego.
Katastrofa w USA. Wśród ofiar Polka
Samolotem podróżowało wielu zawodników i trenerów łyżwiarstwa figurowego. Była wśród nich Polka Justyna Magdalena Beyer oraz jej 12-letnia córka Brielle. Dziewczynka była członkinią Klubu Łyżwiarskiego Wirginii Północnej. Miała na swoim koncie liczne sukcesy. Jej matka wracała z córką do Wirginii po sześciodniowym pobycie w Kansas, gdzie 12-latka doskonaliła swoje umiejętności na lodowisku.
Rosyjskie agencje podają, że wśród pasażerów byli też mistrzowie świata w łyżwiarstwie figurowym z Rosji.
Komentując incydent, prezydent USA Donald Trump stwierdził, że załoga helikoptera powinna była zmienić kurs, a tragedii można było uniknąć. Zastanawiał się, dlaczego wojsko nie zauważyło i nie uniknęło kolizji z samolotem pasażerskim zbliżającym się do lądowania w bezchmurną noc.