W środę doszło do skandalicznej sytuacji w autobusie linii 297 na trasie z Piotrowic w stronę centrum Katowic. Jedna z pasażerek wsiadła do autobusu z podwójnym wózkiem, którym przewoziła dwoje dzieci. Z udostępnionych nagrań widać, że kobieta ustawiła wózek w taki sposób, że dzieci były ustawione twarzą w stronę szyby, czyli bokiem do kierunku jazdy.
Ustawienie wózka zauważył kierowca, który nakazał ustawić go poprawnie. Jednakże matka dzieci powiedziała, że to niemożliwe, ponieważ wózek jest podwójny. Na jej reakcję mężczyzna stwierdził, że nie będzie kontynuował kursu, a kobiecie z dziećmi powiedział, że dzwoni na policję.
Katowice. Kierowca autobusu wyprosił kobietę z dziećmi
Pokrzywdzona pasażerka zrelacjonowała całe zdarzenie na swoim koncie na Facebooku. „Zawsze stwarza problemy, jak nie o telefon, to o to, jak kto ma stać, jak kto ma siedzieć, ale nie będę się rozpisywać macie nagrania z tego momentu. Na koniec wyrzucił mnie z dziećmi z autobusu pod pretekstem, że dzwoni i czeka na policję jednak cały autobus wysiadł, a kiedy ja wysiadłam pozostali wrócili i odjechali nas zostawił na przystanku” – napisała pasażerka i do opublikowanego wpisu dodała nagrania.
Wpis wywołał spore poruszenie. „Udostępniamy post niech idzie w świat a kierowca w końcu poniesie konsekwencje tak być nie może że przy minusowych temperaturach wyrzuca matkę z dzieckiem bez powodu„, „Masakra kierowca widocznie nie ma dzieci i nie rozumie sytuacji”, „Weź to zgłaszaj od razu do ZTM i trzeba było samej policję wezwać” – pisali internauci. Niektórzy opowiadali własne historie, z których wynikało, że kierowca nie pierwszy raz zachował się nieprzyzwoicie i nieuprzejmie.
Skandal w autobusie. Reakcja prezesa PKM Katowice
Dzień po opublikowaniu wpisu, mieszkanka Katowic przekazała, że „wygrała walkę z kierowcą”. „Wygrałam walkę z kierowcą autobusu 297 nr linii 1407 życzę tobie panie abyś nigdy nie wsiadł za kierownicę autobusu” – napisała i pod spodem udostępniła „Oświadczenie w sprawie niewłaściwego zachowania kierowcy PKM Katowice”.
„Sytuacja, która wydarzyła się dzisiejszego dnia w jednym z autobusów naszej spółki, jest niedopuszczalna. Zadaniem kierowców jest dbanie o komfort i bezpieczeństwo pasażerów, a także innych uczestników ruchu drogowego, ale to nie daje im prawa do wypraszania jakiejkolwiek osoby, która nie stwarza zagrożenia dla innych pasażerów” – napisał prezes PKM Katowice w przytoczonym oświadczeniu.
„Za pośrednictwem mediów społecznościowych staramy się obecnie nawiązać kontakt z poszkodowaną. Jako prezes zarządu PKM Katowice chcę osobiście spotkać się i porozmawiać z nią o sytuacji, której niestety doświadczyła i oczywiście przeprosić. Jeśli chodzi o kierowcę, który dopuścił się takiego zachowania, wszczęte zostaną niezbędne procedury, by wyciągnąć surowe konsekwencje” – napisano.
Prezes Roman Urbańczyk powiadomił, że zarząd przeprowadzi rozmowy także z innymi kierowcami „aby przypomnieć im, w jaki sposób powinni się zachowywać wobec pasażerów”.