Z brytyjskiego raportu wynika, że kierowcy samochodów coraz częściej są oślepiani na drogach reflektorami innych kierowców. Może to powodować m.in. wzrost liczby wypadków na drogach. Nawet chwilowa utrata pełnej widoczności może doprowadzić do kolizji. Brytyjczycy nie są jednak jedynym narodem, który dostrzegł „rażący” problem – w Polsce problem ten jest coraz częściej omawiany.
Z niezależnego badania przeprowadzonego przez RAC Breakdown Cover & Car Insurance wynika, że aż 85 proc. kierowców doświadcza na drogach oślepienia z powodu świateł innych uczestników ruchu drogowego. Według RAC 89 proc. kierowców uważa, że niektóre reflektory montowane w samochodach są zbyt jasne. Powodów tego zjawiska jest kilka. Wśród nich wymienia się wzrastającą popularność SUV-ów.
Według RAC wzrost sprzedaży SUV-ów jest jednym z czynników zwiększającym ryzyko oślepienia innego kierowcy w nocy. SUV-y są wyższe, dlatego światła umiejscowione są na innej wysokości niż w typowym sedanie lub hatchbacku. Istnieje więc ryzyko, że lampy będą skierowane bezpośrednio w twarz nadjeżdżających kierowców.
Eksperci mówią, że nie ma jednego powodu, dla którego problem jest coraz bardziej wyraźny. Według kierowców badanych przez RAC w większości powodem jest stosowanie zbyt jasnego oświetlenia. Specjaliści zauważają jednak, że dotychczas stosowane żarówki w żółtym odcieniu zostały zamienione na niebieskawe światła LED. Wiązka światła LED jest inaczej odbierana przez ludzkie oko niż konwencjonalna „żółta” żarówka, ale równocześnie LED-y poprawiają widoczność na drodze.
Jednym z powodów wzrostu skali oślepień na drogach mogą być też wątpliwej jakości, „tanie” żarówki LED. Według RAC niektóre produkty nie spełniają wymaganych norm, można za to kupić je tanio w internecie. Winni oślepieniom na drogach mogą być też sami kierowcy, którzy nie regulują należycie świateł.
Raport Global Fuel Economy Initiative (GFEI) wykazał, że SUV-y stanowią obecnie większość rynku nowych samochodów – 51 proc., a średnia masa pojazdów osiągnęła najwyższy w historii poziom ponad 1,5 tony. Autorzy raportu wezwali rządy do nałożenia ograniczeń na rozmiary pojazdów, aby odwrócić trend na SUV-y. Eksperci przypomnieli, że w latach 2010-2022 spadek emisji gazów cieplarnianych wyniósł średnio 4,2 proc., ale byłby znacznie większy, gdyby rozmiary pojazdów nie zwiększały się.
Francuski portal The Local stwierdził w listopadzie 2023 r., że duże samochody z napędem 4×4 biorą udział w 25 proc. więcej wypadków niż jakikolwiek inny typ pojazdu. Piesi są też dwukrotnie bardziej narażeni na śmierć w kolizji z SUV-em niż np. z sedanem. W związku ze obecnością SUV-ów na francuskich drogach wprowadzono lokalne obostrzenia, np. w postaci płatnego parkingu dla tychże pojazdów.
Zobacz też: SUV-y trują bardziej. „Rosnące rozmiary aut to ogromny problem”