„Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski oświadcza, że informacje przekazane w poniedziałkowej publikacji Gazety Wyborczej 'Hermes, lepszy Pegasus’ są nieprawdziwe” – napisano w oświadczeniu, opublikowanym w mediach społecznościowych Stowarzyszenia Ad Vocem. W poniedziałek 4 marca dziennik poinformował, że w 2021 roku kontrolowana wówczas przez PiS Prokuratura Krajowa miała zakupić oprogramowanie szpiegowskie Hermes. System, który kosztował 15 milion złotych miał zdaniem autora tekstu być znacznie bardziej zaawansowany niż używany przez CBA Pegasus.
Prokuratura tłumaczy się z Hermesa. „Informacje są nieprawdziwe”
„Wbrew sugestiom dziennika oprogramowanie, o którym mowa w tekście nie było wykorzystywane do pracy operacyjnej. Działa ono na zasadzie bardzo zaawansowanej wyszukiwarki internetowej, pozyskującej dane powszechnie dostępne w internecie. Jest to więc narzędzie OSINT-owe z zakresu analizy kryminalnej. Pozyskane w ten sposób informacje poddawane były weryfikacji procesowej” – podkreślił Michał Ostrowski, jeden z prokuratorów z Prokuratury Krajowej, który nie uznaje decyzji Adama Bodnara o odwołaniu Dariusza Barskiego z dotychczas pełnionej funkcji prokuratora krajowego.
W dalszej części komunikatu zastępca Prokuratora Generalnego zaznaczył, że „nie jest to absolutnie narzędzie do tzw. kontroli operacyjnej, nie przełamuje żadnych zabezpieczeń”. Ma za to pozwalać na ustalenie tego co dana osoba lub podmiot pozostawiły w Internecie, w części otwartej dla każdego użytkownika sieci. „Oprogramowanie pozwalało również badać powiązania między osobami na kontach społecznościowych, co mogło mieć znaczenie dla ustaleń dowodowych” – dodał prokurator.
Michał Ostrowski: Jesteśmy świadkami kolejnego etapu walki z nowoczesną prokuraturą
Według oświadczenia w Prokuraturze Krajowej obsługą programu zajmowali się analitycy i eksperci kryminalni, w tym z tytułami naukowymi, którzy do tej pory przeszkolili oni około 100 prokuratorów w zakresie stosowania „Hermesa”. „Analizy były wykonywane w formie pisemnej, na wniosek prokuratora, a tryb wykonywania analiz określony był w stosownym zarządzeniu Prokuratora Krajowego. Stąd za całkowicie niedorzeczną należy uznać próbę przedstawienia przez „GW” stosowania oprogramowania jako czegoś otoczonego jakąś szczególną aurą tajności, a tym bardziej nielegalności” – podkreślił Ostrowski.
„Zakup oprogramowania został dokonany w oparciu o przepisy o zamówieniach publicznych, z udziałem kancelarii prawnej, przy akceptacji szefowej Biura Administracyjno-Finansowego” – dodał prokurator i wyraził zdumienie, że „źródło fałszywych informacji jest w Prokuraturze Krajowej”. „Jeżeli byłby nim prokurator, to tego rodzaju kłamliwe oczernianie własnej instytucji stanowiłoby jaskrawe sprzeniewierzenie się przysiędze prokuratorskiej” – podkreślił Ostrowski, którego zdaniem „jesteśmy świadkami kolejnego etapu walki z nowoczesną prokuraturą”.