Koniec świąt. Czas ruszać do kina na „Agenta szczęścia”!

Historia rozgrywa się w Bhutanie. Ankieter o imieniu Amber jeździ swoim autem po pięknym górskim kraju i zadaje wnikliwe pytania mieszkańcom, których dzień dzieli się na pracę w polu, odpoczynek przed chatką, medytację i modlitwę. Celem rozmów jest wypełnienie formularza określającego poziom zadowolenia człowieka w skali od 0 do 10. Amber zaczyna zastanawiać się nad własnym życiem. Tańczy, gra na gitarze, wykonuje ciekawą pracę, ale choć ma już 40 lat, nadal szuka miłości. Czy uda mu się ją znaleźć? A czy my potrafimy zmierzyć swój poziom szczęścia?

Szczęście jest osobiste, ale też społecznie zaraźliwe

Darek Krajewski (Animator Marzeń), pierwszy w Polsce couch zdrowia psychicznego, podczas specjalnego pokazu przedpremierowego filmu „Agent szczęścia” w Warszawie mówił: „Ten film pokazuje nam coś niezwykłego: szczęście wydaje się być jednocześnie bardzo osobiste i głęboko społeczne. Najnowsze badania dowodzą, że szczęście jest zaraźliwe — szczęśliwi ludzie w naszym otoczeniu zwiększają nasze szanse na bycie szczęśliwymi o 15%. To więcej niż szansa na dotrwanie do końca stycznia z postanowieniami noworocznymi.

Paradoksalnie jednak, współczesny świat, dając nam coraz więcej możliwości osiągnięcia szczęścia, może nam je też utrudniać. Im więcej mamy opcji wyboru, tym trudniej podjąć decyzję i tym mniej jesteśmy zadowoleni z wyniku. Może właśnie dlatego proste bhutańskie pytania o krowy i rozmowy z rodziną trafiają w sedno sprawy lepiej niż skomplikowane mierniki rozwoju.

Więc może zamiast pytać „ile zarabiasz?”, powinniśmy, tak jak Bhutańczycy, zacząć pytać „kiedy ostatnio naprawdę się śmiałeś?” albo „ile czasu spędzasz z bliskimi?”. Bo choć aplikacje śledzą nasze nawyki, prawdziwe szczęście często kryje się w tych małych momentach”.

„Agent szczęścia” w polskich kinach pojawi się 27 grudnia. Zwiastun:

https://www.youtube.com/watch?v=YLpdfYbyUG4 Materiały prasowe: https://gofile.me/7mlbE/rqnNAcz1i