Prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol ogłosił we wtorek wprowadzenie stanu wojennego na terenie całego kraju. Swoją decyzję argumentował ochroną Korei Południowej przed „siłami komunistycznymi”, które chcą zmienić porządek polityczny. W tym kontekście wskazał na Koreę Północną.
Na platformie X głos zabrał szef polskiego MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak zapewnił, Warszawa monitoruje sytuację polityczną w Korei Południowej. „Jesteśmy w stałym kontakcie z naszym attache w Seulu, a także jego koreańskim odpowiednikiem w Polsce” – podkreślił.
Nawiązał też do współpracy wojskowej Polski i Korei Południowej. „Otrzymaliśmy zapewnienie (…) od wiceministra obrony Il Sunga, że nasza współpraca i realizacja kontraktów zbrojeniowych nie jest w żaden sposób zagrożona” – zapewnił Kosiniak-Kamysz.
Korea Południowa wprowadza stan wojenny. USA: Pozostajemy w kontakcie
Na decyzję Jun Suk Jeola zareagował też Biały Dom, publikując krótki komunikat. W nim John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych podkreślił, że USA nadal pozostają w kontakcie z południowokoreańskim rządem.
„Uważnie monitorujemy sytuację” – czytamy w oświadczeniu dotyczącym wydarzeń w azjatyckim państwie. Identyczne stanowisko wygłosił Kirby w rozmowie z dziennikarzami. Dotychczas to jedyne reakcje Stanów Zjednoczonych na wprowadzenie stanu wojennego w Korei Południowej.
Do sytuacji w Korei Południowej odniósł się także Kreml, który ocenił, że jest ona „niepokojąca”. Rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow podkreślił, że Rosja „uważnie się jej przygląda”. W podobnym tonie wypowiedział się również rzecznik ONZ w Korei Południowej, który dodał, że z niepokojem śledzą sytuację w kraju.
Chiny reagują na stan wojenny w Korei Południowej. Rady dla obywateli
Z kolei ambasada Chin w Seulu ostrzegła swoich obywateli, aby w związku z ruchem południowokoreańskiego prezydenta zachowali „ostrożność”. Dyplomatyczna placówka radzi swoim obywatelom przebywającym w Korei Południowej, aby „zachowali spokój”.
Mają oni również „zwiększyć świadomość bezpieczeństwa, ograniczyć niepotrzebne wycieczki oraz zachować ostrożność podczas wyrażania opinii politycznych” – brzmią wytyczne Pekinu, przytaczane przez agencję AFP.