Minister obrony Kosowa Ejup Maqedonci poinformował w rozmowie z mediami, że Serbia rozmieściła ogromne siły wojska, policji i żandarmerii na południu kraju – podaje lokalny dziennik „Koha Ditore”. Według informacji przekazanych przez ministra serbskie siły skupiają się w bazach zlokalizowanych w miastach Nisz, Raszka i Vranje. Te dwa ostatnie zlokalizowane są bardzo blisko granicy.
Sprzęt z Chin i Rosji trafia do południowej Serbii? „Ryzyko jest bardzo wysokie”
Według kosowskiego ministra obrony w bazach mieszczących się w południowej Serbii rozmieszczana jest większość sił, jakimi dysponuje armia, a także sprzęt dostarczany przez Chiny i Rosję. Maqedonci ocenia, że mobilizacja serbskiego wojska stanowi zagrożenie nie tylko dla Kosowa, ale i wszystkich innych państw Bałkanów Zachodnich. – Ryzyko jest bardzo wysokie – stwierdził.
Jednym z czynników ryzyka jest w jego ocenie wpływ, jaki Rosja stara się wywierać w regionie. – Należy pamiętać, że jedną z głównych broni stosowanych przez Kreml w celu destabilizacji państwa, jest (dez)informacja – zauważył w rozmowie z mediami. Maqedonci twierdzi, że serbskie służby są aktywnie wspierane przez rosyjski wywiad.
Kosowo otrzymuje wsparcie ze strony USA i NATO. Minister o modernizacji armii
W wywiadzie minister Maqedonci mówił ponadto o wsparciu udzielanym przez państwa członkowskie NATO oraz opisywał trwający proces transformacji Kosowskich Sił Bezpieczeństwa, w którym uczestniczą również Stany Zjednoczone. – Ostatnia, trzecia faza rozpocznie się w 2025 roku i zakończy w 2028 roku. W jej ramach rozbudujemy potencjał wsparcia powietrznego oraz zdolności artyleryjskie – zaznaczył.
W ocenie szefa kosowskiego resortu obrony państwo buduje siły obronne zgodne ze standardami NATO. O perspektywie dołączenia Kosowa do sojuszu Maqedonci wypowiadał się jednak ostrożnie. – To decyzja członków NATO, a niestety nadal mamy kraje, które niechętnie uznają niepodległość naszego kraju – zauważył.
Napięcia w relacjach kosowsko-serbskich. Jedną z przyczyn wycofanie waluty
W ostatnim okresie relacje między obydwoma państwami pozostają napięte. We wrześniu ubiegłego roku w północnym Kosowie, wciąż licznie zamieszkiwanym przez mniejszość serbską, doszło do starcia między uzbrojonymi Serbami a lokalną policj±. W wyniku strzelaniny życie stracił jeden z funkcjonariuszy. Więcej na ten temat w poniższym artykule:
Z protestami spotkała się ponadto niedawna decyzja władz Kosowa o wycofaniu z obiegu dinara – waluty stosowanej przez mniejszość serbską. Napięcia w regionie spotkały się również z reakcją ze strony NATO. W piątek (16 lutego) Agencja Reutera informowała, że w związku z narastającym ryzykiem konfliktu etnicznego Stany Zjednoczone zwiększyły obecność swoich sił pokojowych na granicy kosowsko-serbskiej.