Partia Razem poinformowała w sobotę, że Adrian Zandberg wystartuje z jej ramienia w wyborach prezydenckich. Tym samym zmierzy się ze swoją była partyjną koleżanką Magdaleną Biejat, która w minionym roku przeszła do Nowej Lewicy.

Biejat czy Zandberg? „Ostateczne rozstrzygniecie”

O to, jak widzi start Adriana Zandberga w wyborach prezydenckich przeciwko Magdalenie Biejat został zapytany wicepremier Krzysztof Gawkowski.

– Ostateczne rozstrzygniecie – stwierdził na antenie Polsat News. – Magdalena Biejat ze swoim programem, zapleczem, ale też ze strukturą myślenia, jak powinna wyglądać w Polsce polityka, to znaczy nie widzieć wszystkiego w czarnych i białych barwach, ale widzieć też trochę szarości, jest kandydatką, która znajdzie bardzo duże poparcie – dodał.

Gawkowski uważa, że udowodniła to kampania w Warszawie. Przypomnijmy, że w wyborach na prezydenta Warszawy Magdalena Biejat zajęła trzecie miejsce z wynikiem 12,86 proc. głosów za Rafałem Trzaskowski, który wygrał w pierwszej turze i Tobiaszem Bocheńskim z PiS.

– Magda Biejat jest bardzo wiarygodna. Jest polityczką, która i o programie mieszkaniowym i o politykach społecznych i o bezpieczeństwie i o polityce międzynarodowej powiedziała bardzo dużo. Mówi też, że chce wykonywać jako prezydent pracę, która będzie wpisywała się z jednej strony, żeby nie przeszkadzać rządowi, ale z drugiej strony, żeby od rządu wymagać – ocenił Gawkowski. – Dla mnie to konsensus. Nie mówi tylko, że zły jest Tusk, zły jest Kaczyński, nie ma w tej sprawie żadnego innego pola gry – dodał.

Krzysztof Gawkowski założył się z dziennikarzem. „O czekoladę”

Prowadzący rozmowę Marcin Fijołek dopytywał, czy w takim razie wicepremier jest pewny, że to wystarczy na przełamanie „klątwy 2 proc”. Chodzi o to, że kandydaci Lewicy w poprzednich wyborach prezydenckich mieli kolejno Magdalena Ogórek – 2,38 proc. i Robert Biedroń 2,22 proc.

– Myślę, będzie miała zdecydowanie lepszy wynik – zapewnia Gawkowski. – Pamiętam, jak mieliśmy w Warszawie kampanię samorządową. Magdalena Biejat zaczynała od 2 proc. i skończyła na dwucyfrowym wyniku. Myślę, że tak teraz też będzie – dodał.

Prowadzący dopytał, czy w takim razie wicepremier jest w stanie założyć się na wizji, że kandydatka Nowej Lewicy będzie miała lepszy wynik od Adriana Zandberga z Razem. Gawkowski zgodził się na zakład.

– O butelkę dobrego… soku? – dopytał Fijołek. – O czekoladę – odparł wicepremier, na co dziennikarz się zgodził.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version