W zimowym oknie transferowym Legia Warszawa straciła dwa kluczowe ogniwa. Najpierw z Legionistami pożegnał się Bartosz Slisz, który przeszedł do Atlanty United, a tuż przed meczem z Ruchem Chorzów na transfer zdecydował się Ernest Muci. Albańczyk trafił do tureckiego Besiktasu za rekordowe 10 mln euro. Brak tych dwóch ogniw na pewno ma wpływ na grę Wojskowych, którzy w tym czasie wymęczyli zwycięstwo 1:0 z Niebieskimi, przegrali w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy z Molde 3:2 po fatalnej pierwszej połowie i tylko zremisowali z Puszczą Niepołomice 1:1.
Legia Warszawa szuka następcy swojej gwiazdy
Serwis Meczyki.pl ustalił, że władze warszawskiej Legii szukają następcy dla Ernesta Muciego, który parokrotnie brał na siebie ciężar gry i swoimi kapitalnymi bramkami z Austrią Wiedeń czy Aston Villą znacząco przyczynił się do dalszej gry tego klubu w europejskch pucharach.
Z informacji dziennikarzy wynika, że Legioniści chcą ściągnąć Sebastiana Kowalczyka. Przypomnijmy, pomocnik z Pogoni Szczecin trafił do Houston Dynamo w sierpniu 2023 roku. Od tamtej pory wystąpił w dziewięciu meczach i dotychczas zanotował tylko jedną asystę. Amerykanie wyłożyli na 25-latka 500 tys. euro, a jego kontrakt z klubem obowiązuje do końca grudnia 2024 roku.
Ruchy transferowe Legii Warszawa w zimowym okienku
Sebastian Kowalczyk dotychczas występował tylko w Pogoni Szczecin, do której trafił w 2012 roku z Salos Szczecin U19. W czasie swojej kariery wystąpił w 169 meczach PKO BP Ekstraklasy, w której zdobył 19 bramek i dołożył 21 asyst.
Do tej pory Legia Warszawa przeprowadziła tylko dwa transfery. Wypożyczeni do klubu zostali Ryoya Morishita z Nagoya Grampus (J1 League) oraz Qendrim Zyba z FC Ballkani (Albi Mall Superliga).