Legia Warszawa z dużymi nadziejami przystąpiła do rywalizacji w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy. Wicemistrzowie Polski bardzo dobrze prezentowali się w fazie grupowej tych rozgrywek, a ich najbliższy rywal – Molde – wydawał się możliwy do pokonania. Rzeczywistość nie okazała się jednak zbyt łaskawa. Legioniści przegrali pierwsze spotkanie w Norwegii 2:3, a po pierwszej połowie różnica wynosiła aż trzy bramki. Na szczęście szanse na awans do kolejnego etapu zostały zachowane.
Zbigniew Boniek wściekły
Po spotkaniu w rozmowie z Polsatem Sport głos zabrał Zbigniew Boniek, który podkreślił, że Legia zagrała dwie kompletnie inne połowy. Bardziej jednak skupił się innej rzeczy. Wiceprezydent UEFA i były prezes PZPN wskazał, że pojedynek w Norwegii nie powinien się odbywać na sztucznej trawie, ponieważ mocno faworyzowało to zespół gospodarzy.
– Czułem, że Legia może mieć ciężko w tych warunkach, na sztucznej nawierzchni. Jest demokracja, mam prawo do własnego zdania i cały czas mówię, że na tym etapie nie powinno się dopuszczać do gry na sztucznej trawie – powiedział Boniek.
W tym przypadku doskonały przed laty piłkarz wspomniał o Rakowie Częstochowa, który musiał przenieść się jesienią na inny stadion, żeby spełniać warunki postawione przez UEFĘ. Jeśli chodzi o Molde, to takiej sytuacji nie widzieliśmy.
– UEFA po to płaci olbrzymie pieniądze za te rozgrywki, żeby kluby spełniały warunki do gry. Na przykład Raków Częstochowa pierwsze dwie rundy eliminacji do Champions League grał u siebie, ale później musiał się przenieść do Sosnowca. Tak samo tutaj, nie powinno Molde grać na sztucznej murawie, to jest jednak za duży handicap – dodał Boniek.
Wszystko do odwrócenia w rewanżu
Pozostaje mieć nadzieję, że za tydzień przy ulicy Łazienkowskiej Legia przy wsparciu własnych kibiców odwróci losy rywalizacji w dwumeczu. W tym sezonie fani już nie raz potrafili ponieść stołeczny zespół i pomóc mu w walce o zwycięstwo. Spotkanie rewanżowe z Molde rozpocznie się 22 lutego o godzinie 21.