5,53 proc. – tyle według analizy HREIT wynosiło pod koniec 2024 roku średnie oprocentowanie najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych w Polsce. Jaki dla oszczędzających będzie ten rok? Eksperci niestety nie mają dobrych wiadomości.
– Rok 2025 r. dla oszczędzających może być gorszy niż 2024 r. Po pierwsze dlatego, że banki coraz bardziej obniżają oprocentowanie lokat. Jednocześnie rosnąć ma inflacja, która w marcu 2025 r. może się zbliżyć do 6 proc. rok do roku. Może się więc okazać, że nawet najlepsze lokaty zaczną przynosić straty w ujęciu realnym, czyli po uwzględnieniu podatku i wzrostu cen – mówi w rozmowie z „Faktem” Jarosław Sadowski, analityk firmy Rankomat.
– Dla porównania inflacja w listopadzie wyniosła 4,7 proc., czyli dało się ją pokonać przy oprocentowaniu wyższym niż 5,8 proc. Takie oprocentowanie można było uzyskać na dobrej lokacie – dodaje.
Obligacje lepsze od lokat?
Gazeta przywołuje rządowe prognozy zgodnie z którymi w drugiej połowie roku inflacja ma już rosnąć wolniej. Z drugiej jednak strony nie można wykluczyć, że w tym czasie nastąpi obniżka stóp procentowych, co będzie dobrą wiadomością dla kredytobiorców, ale już niekoniecznie dla oszczędzających na lokatach. Zdaniem eksperta Rankomat należy w tej sytuacji rozważyć propozycje, które „pozwalają zablokować sobie obecny poziom oprocentowania na dłuższy czas”.
– Dla przykładu 3-letnia obligacja skarbowa pozwala w całym okresie uzyskać oprocentowanie 5,95 proc. w skali roku. To oprocentowanie nie zmieni się, nawet jeśli spadną stopy procentowe – wskazuje Jarosław Sadowski.
Z wyliczeń przedstawionych przez eksperta wynika, że jeśli ulokujemy np. 10 tys. zł na rocznej lokacie oprocentowanej na poziomie 4,5 proc., zysk – po uwzględnieniu tzw. podatku Belki – wyniesie 365 zł. Wybierając 3-letnią obligację ze stałym oprocentowaniem na poziomie 5,95 proc. można zyskać niemal 500 zł.
„Fakt” przypomina o obietnicy obecnej koalicji dotyczącej wprowadzenia kwoty wolnej w podatku Belki. Ministerstwo Finansów pracuje nad zmianami, ale jak wynika z niedawnej wypowiedzi wiceszefa resortu Jarosława Nenemana, na razie trudno określić termin zakończenia tychże prac. Dziennik przypomina, że zyski z podatku to spory zastrzyk dla budżetu państwa (w 2023 roku wyniosły ponad 9 mld zł). Na przełom w najbliższych miesiącach raczej nie ma co liczyć.