W ubiegłym roku reprezentacja Polski zanotowała fatalne eliminacje w grupie do Euro 2024. W ośmiu spotkaniach biało-czerwoni zdobyli zaledwie 11 punktów i nie zajęli miejsca premiowanego bezpośrednim awansem do turnieju. Ostatecznie Polacy uplasowali się na trzeciej lokacie, a przepustki na mistrzostwa Europy wywalczyli Albańczycy i Czesi. To oznacza, że nasz zespół musi walczyć w marcowych barażach.
Probierz zrezygnuje w przypadku porażki?
We wrześniu – w trakcie eliminacji – reprezentację objął Michał Probierz. Miało to miejsce oczywiście po zwolnieniu Fernando Santosa. Probierz, licząc także mecz towarzyski z Łotwą, prowadził drużynę w czterech spotkaniach. Dwa wygrał oraz dwa zremisował. Nie ma zatem na swoim koncie porażki, lecz ewentualny brak przejścia marcowych baraży może sprawić, że zrezygnuje z dalszego prowadzenia drużyny i to mimo faktu, że jego kontrakt obowiązuje do końca eliminacji do mistrzostw świata 2026.
– Michał jest na tyle charakternym człowiekiem, że bez względu na zapisy w kontrakcie, jeśli nie wywalczy awansu, moim zdaniem nie będzie dłużej trenerem drużyny narodowej – powiedział w rozmowie z tygodnikiem „Piłka Nożna” Adam Kaźmierczak, wiceprezes PZPN.
Gdy dziennikarz dopytywał Kaźmierczaka czy według niego Probierz sam zrezygnuje z posady, to ten odpowiedział twierdząco.
– Nie sprawdzimy tego, bo jestem przekonany o pozytywnych dla kadry rozstrzygnięciach w meczach barażowych. Ale wprost odpowiadając na pytanie, moim zdaniem – tak – podkreślił.
Kluczowy tydzień dla kadry
Najważniejszy czas dla reprezentacji Polski rozpocznie się 21 marca. Wówczas na PGE Narodowym podopieczni Michała Probierza zagrają w półfinale baraży z Estonią. Jeśli zdołają ograć ten zespół, to pięć dni później zmierzą się na wyjeździe z lepszy z pary Walia / Islandia. Brak awansu na Euro będzie rozczarowaniem. Ostatni raz na turnieju rangi mistrzostw Europy Polski zabrakło w 2004 roku.