W czwartek w ciągu dnia pojawiła się informacja, że były wojewoda małopolski Łukasz Kmita utracił poparcie Jarosława Kaczyńskiego jako kandydat na marszałka Sejmiku Małopolskiego. Nowym kandydatem PiS-u, które ma większość w Sejmiku, ale od tygodni nie może wybrać Marszałka, miał zostać Łukasz Smółka.
Zagadkowy wpis Łukasza Kmity. Sesja zaczęła się od przerwy
Jednak tuż przed rozpoczęciem obrad Sejmiku, który ma dziś po raz szósty głosować nad wyborem Marszałka, Łukasz Kmita dodał zagadkowy wpis w portalu X.
„Zawsze grałem drużynowo, bo tylko drużyna jest w stanie zwyciężać. Moją drużyną jest Prawo i Sprawiedliwość! Gram o to, aby Małopolska się rozwijała, aby Małopolanie mogli na nas liczyć!” – napisał Kmita. „I zawsze grałem do ostatniej minuty, do ostatniego dzwonka” – dodał tajemniczo, umieszczając we wpisie emotikonę z mrugnięciem okiem.
I rzeczywiście, wygląda na to, że będzie miał miejsce kolejny zwrot w tej sprawie. Obrady Sejmiku Województwa Małopolskiego rozpoczęły się w czwartek o godzinie 18:00, ale klub radnych PiS od razu zawnioskował o przerwę. Przewodniczący Sejmiku Jan Duda ogłosił godzinną przerwę do 19:07.
PiS nie jest w stanie wybrać marszałka województwa małopolskiego
Polityczna bitwa o Małopolskę trwa od początku maja, gdy Łukasz Kmita po raz pierwszy przepadł w głosowaniu, choć jego wybór na stanowisko marszałka miał być formalnością. PiS w 39-osobowym sejmiku ma 21 mandatów, jednak Kmita przegrywał kolejne głosowania. O krok od objęcia stanowiska był za to kandydat Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi, któremu zabrakło jednego głosu. W piątym głosowaniu Kmita miał kontrkandydata… z własnej partii – Piotra Ćwika. Radni oddali wtedy aż 20 nieważnych głosów. Kaczyński nie dopuszczał jednak możliwości, że kandydatem PiS-u będzie ktoś inny niż Łukasz Kmita.
Swojego kandydata w czwartek mają również zgłosić politycy KO i Trzeciej Drogi. Pogłoskom o negocjacjach, które miały toczyć się między „buntownikami” z PiS a politykami KO i PSL oficjalnie zaprzeczali zarówno jedni, jak i drudzy. Jednak jeszcze w środę wieczorem Kmita twierdził, że po Małopolsce „krążyły czarne rządowe limuzyny”, które „próbowały złamać radnych PiS”. „Działacze PSL z Małopolski mówią wprost: nie damy wdeptać się w ziemię przez ludzi PO. To co nam dają to nic! Niektórzy dodają: PO nas szantażuje nowymi wyborami. Mamy dość! Spokojnie: Małopolska będzie miała marszałka z PiS” – dodawał.
W sejmiku ścierali się nie tylko radni, ale również – a może przede wszystkim – frakcje skupione wokół czołowych polityków PiS. „Buntownicy”, którzy na stanowisku marszałka widzieli Witolda Kozłowskiego, względnie zgłoszonego na poprzedniej sesji Piotra Ćwika, mają być skupieni wokół Beaty Szydło, zaś zwolennicy Łukasza Kmity to obóz Ryszarda Terleckiego. W całej układance pojawiał się jeszcze Jan Duda, przewodniczący sejmiku, prywatnie ojciec prezydenta Andrzeja Dudy, który też podpadł kierownictwu PiS. Wbrew woli władz partii, zwoływał kolejne sesje sejmiku, w końcu Kmita zawnioskował o odwołanie Dudy ze stanowiska przewodniczącego. Co ważne, Piotr Ćwik to nie tyko małopolski radny, ale również prezydencki minister.