Przypomnijmy, że w środowym spotkaniu w PlusLidze górą byli gospodarze. Lider tabeli pokonał Asseco Resovię Rzeszów jednak dopiero po tie-breaku, wyciągając losy meczu ze stanu 1:2 w setach. PGE Projekt Warszawa miał jednak po swojej stronie więcej argumentów sportowych, zwłaszcza spoglądając na rezerwowych, ale też samo zdrowie. Goście z Podkarpacia w ostatnim czasie musieli borykać się z problemami kilku czołowych graczy, którzy i tak w większości zagrali na boisku warszawskiego Torwaru.

Cierpliwość Tuomasa Sammelvuo do Gregora Ropreta dobiegła końca?

W ostatnich tygodniach cytowaliśmy wypowiedzi byłych reprezentantów Polski, którzy niekoniecznie pozytywnie wypowiadali się na temat nowego rozgrywającego klubu z Rzeszowa. Gregor Ropret, doświadczony słoweński zawodnik, póki co nie zachwyca swoją grą na parkietach PlusLigi. Przenosiny z Italii do Polski to z pewnością wejście na trudny grunt, na który trzeba się szybko odnaleźć.

Dodatkowo Ropret musiał wskoczyć w buty wieloletniego gracza, kapitana Asseco Resovii, Fabiana Drzyzgi. Dwukrotny mistrz świata (2014 i 2018) pożegnał się zarówno z Rzeszowem, jak i PlusLigą, wyjeżdżając do ligi tureckiej. Ropret na razie ma problemy, żeby faktycznie odnaleźć wspólny język z kolegami z drużyny, spoglądając na rozegranie. Przed rozpoczęciem meczu w Warszawie wspominał o tym np. Krzysztof Ignaczak.

Cierpliwość Tuomasa Sammelvuo, trenera Asseco Resovii, skończyła się do swojego podopiecznego już w pierwszym secie spotkania z PGE Projektem. Ropret został zmieniony przy stanie… 4:12 na niekorzyść przyjezdnych. Na boisku pojawił się Łukasz Kozub i od tego momentu gra rzeszowian zaczęła wyglądać dużo lepiej.

PlusLiga: Łukasz Kozub pierwszym wyborem Asseco Resovii Rzeszów

Polski rozgrywający klubu z Rzeszowa na początku listopada (3.11) skończy 27 lat. Na swoim koncie ma sporo sukcesów, zwłaszcza w młodzieżowej części kariery. Na czele z tytułami MŚ i ME kadetów oraz juniorów. Kozub miał też okazję zaliczyć epizody w seniorskiej reprezentacji. Rozgrywający pochodzi z Rzeszowa i po zaliczeniu kilku klubów (m.in. w Będzinie, Gdańsku, Katowicach czy lidze francuskiej), wrócił w trakcie poprzedniego sezonu (2023/24) do rodzinnych stron.

Czy Kozub będzie pierwszym wyborem trenera Sammelvuo? Rozgrywający, który nominalnie miał być „dwójką” na swojej pozycji za plecami Ropreta, na pewno dał powiew świeżości w grze Asseco Resovii. Na twarzach siatkarzy zaczęły się pojawiać uśmiechy po udanych akcjach, przyjezdni zdobyli też wspomniane dwa sety, ostatecznie wywożąc z Warszawy cenne oczko za porażkę 2:3.

Warto podkreślić, że Asseco Resovia zagrała na przestrzeni całego spotkania na poziomie 44 procent ataku drużyny, popełniając siedem własnych błędów – czyli tyle samo pomyłek, co zwycięzcy. Dodatkowo Kozub korzystał z różnych stref ataku, uruchamiając nieoczywiste rozwiązania, m.in. zaliczającego udany występ środkowego Dawida Wocha. To faktycznie nie było wystawianie, a rozgrywanie piłki po stronie Asseco Resovii.

Nie jest wykluczone, że fiński trener postawi mocniej na Kozuba. Jest to rozgrywający, który popełnia błędy, ale z pewnością przy mającym spore problemy z dokładnością Roprecie, to może być rozwiązanie. Otwartym pytaniem pozostaje zagadka w postaci roli następcy Drzyzgi w PlusLidze. To jeden z największych znaków zapytania. I problem, który w Rzeszowie muszą jak najszybciej rozwiązać. Asseco Resovia z pewnością nie była bowiem budowana po to, żeby walczyć o możliwość gry w fazie play-off. A do walki choćby o podobny wynik, jak w poprzednim sezonie, czyli wejście do półfinałów.

Na końcu nie można też przekreślać ostatecznie Ropreta, siatkarza z dużym doświadczeniem. Póki co jednak transfer Słoweńca wydaje się rozczarowujący. A Kozub wykorzystuje swój czas, pomagając kolegom na tyle, na ile tylko potrafi.

Kolejny mecz Asseco Resovia rozegra we wtorek (tj. 22 października). W roli gospodarza rzeszowianie podejmą rewelacje rozgrywek, Steam Hemarpol Norwid Częstochowa. Wówczas okaże się, czy to Kozub rozpocznie mecz w wyjściowym składzie. I jak będzie wyglądała gra drużyny w meczu, w którym będzie faworytem – choć z pewnością rozpędzony ostatnimi sukcesami Norwid – tanio skóry nie sprzeda.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version