Potwierdziły się poranne informacje „Wprost”. Po pięciu próbach wybrania na stanowisko marszałka województwa byłego wojewody Łukasza Kmity, na kandydata na marszałka województwa Prawo i Sprawiedliwość zarekomendowało kandydaturę obecnego wicemarszałka Łukasza Smółki.
Łukasz Smółka nowym marszałkiem. Salwa śmiechu po ogłoszeniu wyników
Mimo tajemniczego wpisu Łukasza Kmity, który pojawił się tuż przed czwartkowymi obradami oraz tego, że same obrady rozpoczęły się od ogłoszenia godzinnej przerwy, w czasie właściwych obrad doszło do przełomu.
Łukasz Smółka był jedynym kandydatem zgłoszonym przez radnych na marszałka województwa. Podczas zgłoszenia tej kandydatury doszło do wpadki – radny PiS Rafał Stuglik przez pomyłkę ogłosił z mównicy, że „Prawo i Sprawiedliwość zgłasza nową kandydaturę – kandydaturę Łukasza Kmity”, co wywołało salwę śmiechu wśród radnych. Stuglik od razu się jednak poprawił.
Podczas swojego przemówienia sam Łukasz Smółka pokazał dokument świadczący o oficjalnym poparciu przez Prawo i Sprawiedliwość jego osoby na to stanowisko. Zapewniał, że jego głównym celem jest dobro Małopolski i wezwał opozycję do poparcia jego kandydatury.
W tajnym głosowaniu kandydat PiS uzyskał 22 głosy poparcia. Przeciwko było 17 radnych. Od głosu nikt się nie wstrzymał. W ten sposób Łukasz Smółka został marszałkiem województwa małopolskiego.
Jednak przy ogłoszeniu wyników doszło do kolejnej pomyłki. Przewodnicząca komisji skrutacyjnej ogłaszając wynik, poinformowała, że marszałkiem województwa został Łukasz Kmita. Po głośnym wybuchu salwy śmiechu, przewodnicząca komisji poprawiła się i ponownie ogłosiła wyniki wyborów, tym razem poprawnie mówiąc o Łukaszu Smółce.
Kmita tłumaczy swoją decyzję
Łukasz Kmita w rozmowie z Onetem poinformował, że to on zrezygnował z ubiegania się o stanowisko marszałka województwa i poprosiła prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o rekomendację Smółki.
— Ostatnie tygodnie to ogromne wsparcie dla mnie przez mieszkańców Małopolski. Z serca za to dziękuję! Postanowiłem poprosić pana prezesa, aby rozważył możliwość rekomendacji Łukasza Smółki na stanowisko marszałka — powiedział Onetowi Kmita. — Razem z Łukaszem pracowaliśmy przy największych wyzwaniach. Podjąłem tę prośbę w trosce o los Polski, a przede wszystkim Małopolski. Obiecuję wspierać zarząd województwa małopolskiego jako parlamentarzysta z naszego regionu — dodał.
Polityczna bitwa wewnątrz PiS
Polityczna bitwa o Małopolskę trwała od początku maja, gdy Łukasz Kmita po raz pierwszy przepadł w głosowaniu, choć jego wybór na stanowisko marszałka miał być formalnością. PiS w 39-osobowym sejmiku ma 21 mandatów, jednak Kmita przegrywał kolejne głosowania. O krok od objęcia stanowiska był za to kandydat Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi, któremu zabrakło jednego głosu. W piątym głosowaniu Kmita miał kontrkandydata… z własnej partii – Piotra Ćwika. Radni oddali wtedy aż 20 nieważnych głosów. Kaczyński nie dopuszczał jednak możliwości, że kandydatem PiS-u będzie ktoś inny niż Łukasz Kmita.
W sejmiku ścierali się nie tylko radni, ale również – a może przede wszystkim – frakcje skupione wokół czołowych polityków PiS. „Buntownicy”, którzy na stanowisku marszałka widzieli Witolda Kozłowskiego, względnie zgłoszonego na poprzedniej sesji Piotra Ćwika, mają być skupieni wokół Beaty Szydło, zaś zwolennicy Łukasza Kmity to obóz Ryszarda Terleckiego. W całej układance pojawiał się jeszcze Jan Duda, przewodniczący sejmiku, prywatnie ojciec prezydenta Andrzeja Dudy, który też podpadł kierownictwu PiS. Wbrew woli władz partii, zwoływał kolejne sesje sejmiku, w końcu Kmita zawnioskował o odwołanie Dudy ze stanowiska przewodniczącego. Co ważne, Piotr Ćwik to nie tylko małopolski radny, ale również prezydencki minister.