Łukasz Ż. w areszcie: 26-latek jest podejrzany o spowodowanie wypadku, który skutkował śmiercią jednej osoby i obrażeniami u innych. W połowie listopada sąd zdecydował o umieszczeniu go w areszcie. W tym czasie dyrekcja zakładu karnego dostała łącznie osiem wniosków o zastosowanie kar dyscyplinarnych: na początku dwa, a kiedy Z. nadal lekceważył strażników więziennych, pojawiły się kolejne wnioski. Media ustaliły nieoficjalnie, że wszystkie już zostały rozpatrzone. „Wciąż był bezczelny i próbował kozaczyć. (…) Krzyczał do strażników: pie***** te wasze kary” – mówił informator Onetu.
Kary dyscyplinarne dla tymczasowo aresztowanych: Kodeks karny przewiduje m.in.
- pozbawienie korzystania z własnego wyżywienia na okres do 14 dni;
- pozbawienie możliwości otrzymania paczek żywnościowych na okres do 3 miesięcy;
- umieszczenie w celi izolacyjnej na okres do 14 dni;
- pozbawienie lub ograniczenie możliwości dokonywania zakupów artykułów żywnościowych lub wyrobów tytoniowych, na okres do 1 miesiąca.
Łukasz Ż. miał zostać pozbawiony możliwości dostawania paczek przez 3 miesiące. Druga nałożona kara to pobyt w izolatce. Nie dojdzie do skutku, jeśli zachowanie aresztowanego się poprawi. Ż. został przeniesiony z aresztu na warszawskiej Białołęce do Zakładu Karnego w Siedlcach. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że ta decyzja nie ma związku z jego zachowaniem za kratami.
Śmiertelny wypadek na Trasie Łazienkowskiej: W nocy z 14 na 15 września na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie biały samochód marki Volkswagen Arteon, który według ustaleń śledczych prowadził Łukasz Ż., uderzył z gigantyczną prędkością w czarnego forda, którym podróżowała czteroosobowa rodzina. Samochód został zepchnięty na barierki. Podróżujący nim 37-letni mężczyzna nie przeżył wypadku. Do szpitala trafiła jego żona oraz dwoje dzieci w wieku 8 i 4 lat. W ciężkim stanie była również pasażerka volkswagena, 20-letnia kobieta.
Więcej o zatrzymaniu i aresztowaniu Łukasza Ż. pisze w swoim tekście Marcin Kozłowski „Funkcjonariusze ujawnili nagrania z Łukaszem Ż. 'Weź pan się zawijaj z tą kamerą'”.
Źródło: Onet