O tym, że Łukaszenka podpisał nowy dekret, napisała białoruska, państwowa agencja Biełta.
Dokument nazywający się „O przejściu organów państwowych i innych instytucji w tryb pracy w warunkach czasu wojny” ma w założeniu ustalać, jak m.in. urzędy czy służby mają „efektywnie” funkcjonować, gdyby zaistniało zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.
Białoruś. Alaksandr Łukaszenka z nowym dekretem
Treść dekretu nie została upubliczniona, ale Biełta uściśliła, że zapewnia on „skuteczne współdziałanie” różnych instytucji „z uwzględnieniem zmian warunków wojskowo-politycznych”. Ma on dotyczyć m.in. Ogólnobiałoruskiego Zgromadzenia Ludowego, w którym zasiadają wysłannicy z różnych regionów kraju, izb Zgromadzenia Narodowego (parlamentu) oraz sądów: Konstytucyjnego i Najwyższego.
Agencja podkreśliła, że dokument przyjęty przez Łukaszenkę daje możliwość nadawania stopni wojskowych szefom poszczególnych rządowych organów oraz „szeregu organizacji”, gdyby na Białorusi wprowadzono stan wojenny.
Niezależna od Mińska stacja Biełsat uściśliła, że w tym kraju urzędnicy – w razie zagrożenia – stają na czele lokalnych struktur Obrony Terytorialnej.
Dekret Łukaszenki. W tle słowa Donalda Tuska
Podpis dyktatora pod dekretem pojawia się mniej więcej w tym samym czasie, gdy polski premier Donald Tusk, wizytujący Wilno, mówił w poniedziałek, że konieczne jest zaostrzenie restrykcji wobec reżimu Łukaszenki. Na konferencji ze swoją litewską odpowiedniczką Ingridą Szimonyte nie wykluczał, że Sejm RP przyjmie uchwałę wzywającą do pełnych sankcji na produkty rolne z Rosji i Białorusi.
– Jestem przekonany, że wspólna europejska decyzja będzie bez porównania skuteczniejsza niż indywidualne decyzje państw regionu. Rozumiem je, ale wolałbym, żebyśmy wspólnie, jako cała Unia Europejska, podjęli decyzje o sankcjach na Rosję i Białoruś, dotyczących produktów żywnościowych i rolnych – dodał.
Tusk argumentował, że europejski rynek rolny jest destabilizowany właśnie przez białoruskie i rosyjskie dostawy. Jak podkreślił, jest potrzeba „bardziej efektywnej ochrony europejskiego, litewskiego, polskiego rynku rolnego, rynku produktów spożywczych”.