Śmiertelny wypadek miał miejsce 24 stycznia w Cielczy pod Jarocinem (województwo wielkopolskie). Po godzinie 7 rano 17-latek został potrącony przez samochód marki seat alhambra na przejściu dla pieszych przy ulicy Poznańskiej. Jak podaje gloswielkopolski.pl, nastolatek był w drodze do szkoły.
Śmiertelne potrącenie 17-latka pod Jarocinem. Policja apeluje do świadków zdarzenia
Po uderzeniu nastolatek upadł na przeciwległy pas drogi. Tam najechał na niego pojazd jadący z przeciwnej strony, który pociągnął ciało poszkodowanego około półtora kilometra od miejsca zdarzenia. Po potrąceniu 17-latka na miejscu wypadku pozostał tylko kierowca seata alhambra, podczas gdy drugi pojazd odjechał. Asp. szt. Agnieszka Zaworska, oficer prasowa jarocińskiej komendy, przekazała mediom informację, że policjanci z wydziału kryminalnego wciąż poszukują drugiego kierowcy. Wystosowała również apel do świadków wypadku.
„Osoby, które były świadkami zdarzenia i widziały jego przebieg, mają wiedzę o drugim uczestniku zdarzenia, który oddalił się z miejsca, posiadają informacje mogące przyczynić się do ustalenia drugiego pojazdu i jego kierowcy proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Jarocinie pod nr tel. 47 77 55 200 lub osobiście w KPP Jarocin, ul. Bohaterów Jarocina 15” – brzmi komunikat policji, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Kierowca pierwszego samochodu usłyszał zarzuty. Grozi mu do ośmiu lat więzienia
Funkcjonariusze proszą również o kontakt kierowców, którzy tego dnia w godzinach między 7 a 7.30 przejeżdżali ulicą Poznańską oraz mają w swoich pojazdach zamontowane kamery samochodowe. Policja podaje, że w czasie zbliżonym do momentu wypadku w kierunku Mieszkowa jechały również volkswagen passat kombi koloru ciemnoniebieskiego oraz volkswagen golf, których kierowcy mogli być świadkami zdarzenia.
Śledztwo w sprawie śmiertelnego potrącenia 17-latka prowadzi policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Jarocinie. Pierwszemu z kierowców, 54-letniemu mieszkańcowi gminy Jarocin, postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyzna nie przyznał się do winy oraz odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.