Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński poinformował w mediach społecznościowych, że warszawscy funkcjonariusze zwrócili się do prokuratury z wnioskiem o wystawienie listu gończego za Marcinem Romanowskim. Dobrzyński dodał w rozmowie z TVN24, że „dziwne jest to, że były wiceminister sprawiedliwości ukrywa się w Polsce przed wymiarem sprawiedliwości”.
Wniosek o list gończy za Marcinem Romanowskim. Rzecznik MSWiA przypomniał jego słowa
– Sam mówił, że wszyscy są równi wobec prawa. Nie ma świętych krów, a uczciwi nie mają czy nie powinni się czegokolwiek obawiać – zauważył rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji. Dobrzyński podkreślał, że „policjanci mają różne informacje o ewentualnych miejscach pobytu tego pana, ale na tym etapie dla dobra tego postępowania nie może mówić o szczegółach”.
– To jest kolejny przykład i kolejny przypadek, gdy jakiś polityk poprzedniej władzy zamiast zrobić to, co zrobiłby każdy Kowalski, każdy Nowak, czyli stawić się przed organami państwa, które mają prawo go wezwać do określonego zachowania, do określonej czynności, chowa się, ukrywa, ucieka, kręci – powiedział z kolei dziennikarzom Hołownia.
List gończy za byłym wiceministrem sprawiedliwości? Hołownia oburzony: To naprawdę absurdalne
Marszałek Sejmu zaznaczył, że „to ukrywanie się, stawianie się ponad prawem i traktowanie siebie inaczej niż każdego innego obywatela, uważa za przejaw jakiejś niemoralnej pychy i takiego wywyższania się klasy politycznej, która ucieka przed odpowiedzialnością”. Hołownia ocenił również słowa polityków PiS, którzy zachowanie Romanowskiego tłumaczą „obywatelskim nieposłuszeństwem”.
– To jest naprawdę absurdalne, bo to oznacza anarchię, wypowiedzenie posłuszeństwa państwu i stworzenie jakiegoś wewnętrznego państwa, w którym o wszystkim będą decydowały sumienia polityków Prawa i Sprawiedliwości – stwierdził Hołownia. Lider Polski 2050 podsumował, że słowa o „obywatelskim nieposłuszeństwie” są „oburzające” i można było je wykorzystywać w PRL.
Obrońca polityka PiS zdziwiony zachowaniem policji. „Nie jest to chyba jakiś problem”
Zarzuty o ukrywaniu się Romanowskiego odrzucił na łamach RMF FM jego obrońca. – Nie mam żadnej wiedzy, żeby mój klient się ukrywał” – zaznaczył mecenas Bartosz Lewandowski. Dodał, że „nie może potwierdzić” takiej informacji. – Nie wiem, co tak naprawdę policja zrobiła, żeby ustalić miejsce pobytu mojego klienta. Jak informowałem, jego stan zdrowia nie był najlepszy. Nie jest to chyba jakiś problem w zlokalizowaniu miejsca, gdzie jakaś osoba ewentualnie przebywa – zakończył adwokat.