W poniedziałek tuż przed godz. 18 zakończyło przesłuchanie Mariusza Kamińskiego przed sejmową komisją śledczą ds. afery wizowej.
W drugiej połowie lipca 2022 roku do Kamińskiego zwróciła się osoba, która otrzymała propozycję korupcyjną. – Znany jej na gruncie zawodowym przedsiębiorca złożył jej korupcyjna propozycję dotarcia do MSZ i wzięcia udziału w nielegalnym przyznawaniu wiz obcokrajowcom – powiedział Kamiński. Przekazał, że przez wiele tygodni CBA prowadziło działania wobec przedsiębiorcy. – Po wielu tygodniach wytypowano osobę, która miała kontakt z tym przedsiębiorcą. Nie był to prawnik MSZ. Był to Edgar Kobos – powiedział przesłuchiwany poseł.
– Piotr Wawrzyk miał świadomość i umożliwił Edgarowi Kobosowi skorzystanie z instrumentów, jakie ma MSZ w związku z wydawaniem wiz. Miał świadomość, że pan Kobos miał korzyści majątkowe z tego tytułu – powiedział Mariusz Kamiński w trakcie komisji śledczej.
Piotr Wawrzyk odpowiada na zeznania Mariusza Kamińskiego
Kamiński ujawnił, że 27 kwietnia Edgar Kobos został zatrzymany podczas przyjmowania 160 tys. zł – jak mu się wydawało – od przedsiębiorcy zainteresowanego pozyskaniem wiz. W rzeczywistości był to funkcjonariusz prowadzący działania operacyjne.
Na słowa Kamińskiego szybko zareagował Piotr Wawrzyk. „Wbrew temu co twierdzi były szef MSWiA, nie miałem 'świadomości’ przestępczej działalności Edgara Kobosa. Nie odpowiedział na pytanie o brak informacji służb do mnie o tej działalności” – napisał w mediach społecznościowych.
Mariusz Kamiński podkreślił, że nie było żadnych przesłanek, aby sądzić, że ówczesny minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau mógł mieć jakąkolwiek wiedzę o procederze.
Komisja śledcza ds. afery wizowej. Mariusz Kamiński zeznawał
Podczas przesłuchania doszło do kilku spięć. – To jest jakaś straszliwa ironia, straszliwy żart, że człowiek, który pizzą i solą witał nielegalnych imigrantów na granicy z Białorusią, który przepychał się… – mówił Mariusz Kamiński.
W tym momencie przewodniczący komisji Michał Szczerba wyłączył przesłuchiwanemu mikrofon i powiedział: – Pan słabym szefem służby specjalnych był skoro pan dostrzegł tam gdzieś pizzę, bo ja nie dostrzegłem. – Ale proszę nie wyłączać mikrofonu – zwrócił uwagę przewodniczącemu Kamiński.
Wtedy Szczerba po raz kolejny odebrał byłemu szefowi MSWiA głos. – Przepraszam pana bardzo, ale to nie jest stand up Mariusza Kamińskiego, to jest komisja śledcza i wzywam do zachowania powagi, a nie powielania nieprawdziwych informacji – powiedział.
Komisja ds. afery wizowej. „Przepraszam za ten cyrk”
W trakcie posiedzenia poseł Piotr Kaleta miał zastrzeżenia do sposobu prowadzenia spotkania. – Przede wszystkim panie ministrze przepraszam za ten cyrk – zwrócił się do Kamińskiego.
Wtedy przerwał mu przewodniczący Szczerba. – Przepraszam, ja wiem, że pan lubi takie określenia happeningowe, ale ja nie pozwolę na to, żeby nazywać mojej pracy, pana koleżanek i kolegów parlamentarzystów takim określaniem i uchlam to pytanie – powiedział.
Pod koniec przesłuchania Mariusz Kamiński apelował: – Podziękujmy funkcjonariuszom CBA za tę świetną robotę i nie pozwólmy CBA zlikwidować.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!