Rosyjska służba więziennictwa poinformowała 16 lutego o śmierci Aleksieja Nawalnego. Lider opozycji miał, według reżimowych służb, stracić przytomność w trakcie spaceru na dziedzińcu więziennym. Wezwani na miejsce lekarze stwierdzili jego zgon. Aleksiej Nawalny był przetrzymywany od trzech lat w kolonii karnej. Tam poddawano go torturom fizycznym i psychicznym. Jego współpracownicy wielokrotnie alarmowali, że stan zdrowia opozycjonisty jest bardzo zły, a służby więzienne nie dopuszczają do niego lekarzy i nie dostarczają na czas odpowiednich lekarstw.
Aleksiej Nawalny nie żyje. Matka opozycjonisty zabrała głos
– Nie chcę słyszeć żadnych kondolencji. 12 lutego widzieliśmy się z synkiem w kolonii. Był żywy, zdrowy, wesoły – przekazała matka Aleksieja Nawalnego, cytowana przez rosyjską sekcję BBC. Rzeczniczka Aleksieja Nawalnego Kira Jarmysz poinformowała, że do kolonii karnej, w której zmar³ Aleksiej Nawalny, leci już jego prawnik. Opozycjonistka, która przebywa poza granicami Rosji, napisała na platformie X, że sztab Aleksieja Nawalnego nie dysponuje informacjami, które potwierdzałyby śmierć polityka.
– Nie mamy żadnych podstaw, żeby wierzyć propagandzie – napisał szef sztabów Nawalnego Leonid Wołkow. – Jeśli to prawda, to nie powinno być informacji, że Nawalny umarł, ale powinny być informacje, że Putin zamordował Nawalnego – dodał opozycyjny działacz. Na koniec Leonid Wołkow dopisał – „ja im nie wierzę za grosz”. Wszystkie informacje agencyjne dotyczące śmierci Aleksieja Nawalnego opierają się na razie jedynie na komunikacie służby więziennej Federacji Rosyjskiej.
Tekst aktualizowany…