Od zaprzysiężenia Donalda Trumpa na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych dzielą nas mniej niż 24 godziny. Republikanin wraz ze swoją rodziną przybył już do Waszyngtonu, gdzie odbędzie się uroczystość.
Tymczasem agencja Reutera dotarła do tajnego dokumentu sporządzonego przez ambasadora Niemiec w USA Andreasa Michaelisa. W datowanym na 14 stycznia piśmie ocenia on plan Trumpa na jego drugą kadencję oraz ostrzega przed działaniami jego nowej administracji.
Zdaniem ambasadora kolejne lata rządów Donalda Trumpa będą maksymalnym zakłóceniem, które przyniesie „redefinicję porządku konstytucyjnego – maksymalną koncentrację władzy prezydenta kosztem Kongresu i stanów”.
„Podstawowe zasady demokratyczne oraz mechanizmy kontroli i równowagi zostaną w dużej mierze podważone, władza ustawodawcza, organy ścigania i media zostaną pozbawione niezależności i będą nadużywane jako ramię polityczne, a Big Tech otrzyma moc współzarządzania” – uważa Andreas Michaelis w dokumencie, którego treść cytuje Reuters.
Ambasador Niemiec w USA wskazuje, że republikanin skupi się w głównej mierze na Sądzie Najwyższym, który będzie kluczowym elementem realizacji jego planów. Ułatwić miałyby to niedawno rozszerzone uprawnienia prezydenta. Jednak mimo decyzji sądu „nawet najwięksi krytycy zakładają, że zapobiegnie to najgorszemu„, a tym samym Trumpowi może nie udać się zrealizować planu.
W dokumencie Michaelis ocenia również, że poprzez kontrolę nad FBI oraz Departamentem Sprawiedliwości powracający do Białego Domu na drugą kadencję republikanin będzie chciał osiągnąć swoje cele zarówno polityczne, jak i osobiste. W tym kontekście ambasador wymienił masowe deportacje, odwet na postrzeganych (przez Trumpa – red.) wrogach i bezkarność prawną.
Obawy ambasadora Niemiec w USA. Ostrzega przed planem Trumpa
Andreas Michaelis nadmienił też, że Donald Trump posiada na tyle szerokie możliwości prawne, aby wymusić swój program na wszystkich stanach, że – zdaniem ambasadora – „nawet rozmieszczenie wojska w kraju w celu przeprowadzenia działań policyjnych byłoby możliwe w przypadku ogłoszenia 'powstania’ i 'inwazji'”. Z ustawy wynika jednak, że wojsko nie może angażować się w egzekwowanie prawa krajowego.
Ponadto czytamy, że dyplomata przewiduje również redefinicję pierwszej poprawki zawartej w amerykańskiej konstytucji, oceniając, że Trump i Elon Musk już podejmują działania przeciwko krytykom i niewspółpracującym firmom medialnym.
„Jeden używa pozwów sądowych, grożąc postępowaniem karnym i odebraniem licencji, drugi manipuluje algorytmami i blokuje konta” – wskazał ambasador Niemiec w USA.