W sobotę Wojciech Czuchnowski na łamach „Gazety Wyborczej” poinformował, jakie działania prowadzi prokuratura w związku z „hotelami na podsłuchu”. 24 stycznia Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo „w sprawie zlecenia w latach 2019-21 bezprawnej inwigilacji przez ustalonego zastępcę koordynatora służb specjalnych i sekretarza stanu w MSWiA”. W tym czasie funkcję tę sprawował Maciej Wąsik. Są zatem dwa śledztwa: jedno przeciwko byłemu pracownikowi Polskiego Holdingu Hotelowego Robertowi Ziółkowskiemu i drugie, które dotyczy informacji przez niego ujawnionych. Śledztwa nie mają ze sobą nic wspólnego – podkreśla „GW”.

Zobacz wideo
Aleksander Kwaśniewski: Wynik Hołowni i Trzaskowskiego zależeć będzie od kandydata prawicy

„GW”: Jest śledztwo ws. „hoteli na podsłuchu”. W sprawie jest wątek Macieja Wąsika

Przypomnijmy ustalenia dziennika z kwietnia poprzedniego roku. We wrześniu 2020 r. politycy PO, w tym Borys Budka i Tomasz Siemoniak spotkali się ze Swietłaną Cichanouską, opozycyjną kandydatką na prezydenta Białorusi. Spotkanie odbyło się w hotelu, którym zarządza państwowa spółka Polski Holding Hotelowy. Dzień wcześniej prezes PHH Gheorghe Marian Cristescu miał wysłać do europosła PiS Joachima Brudzińskiego szczegółową informację na temat wydarzenia oraz listy uczestników. Z e-maila, który miał z kolei wysłać menadżer hotelu do kierownika ds. bezpieczeństwa PHH wynikało, że na miejsce ma przyjechać „lekarz sanitarny”. Według „GW” to określenie oznaczające w nomenklaturze ABW podsłuch oraz obserwację służb.

Były kierownik ds. bezpieczeństwa PHH twierdził też w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, że miał być namawiany przez wiceszefa MSWiA Macieja Wąsika do pomocy w zbieraniu kompromitujących materiałów na Bartosza Kramka, lidera fundacji Otwarty Dialog. Prezes PHH Gheorghe Marian Cristescu w wydanym w oświadczeniu stwierdził, że artykuł „GW” opiera się na „spreparowanych, całkowicie fałszywych informacjach byłego pracownika firmy”. 

O tych ustaleniach więcej w tekście Marcina Kozłowskiego: 

Po kwietniowej publikacji „GW” Bartosz Kramek złożył zawiadomienie o możliwym popełnieniu przestępstwa. Na taki sam krok zdecydowali się posłowie PO, którzy uczestniczyli w spotkaniu w warszawskim hotelu. Prokuratura nic nie zrobiła z tymi zawiadomieniami – podkreśla dziennik. Zareagowała na zawiadomienie, które złożył prezes PHH na byłego pracownika i Ziółkowski dostał sądowy zakaz ujawniania informacji o tym, co robił w holdingu. „GW” informuje, że dwa dni temu policja przeszukała miejsce zamieszkania mężczyzny i wręczyła mu wezwanie na przesłuchanie. Śledczy nie odpowiedzieli na pytanie, czy Ziółkowski, jako sygnalista, może liczyć na inne traktowanie w postępowaniu.

***

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version