Tomasz Guzowski zmagał się z rzadką chorobą genetyczną. Zdecydował się poddać terapii oferowanej przez firmę Łukasza Mejzy. Po jej przebyciu wziął udział w konferencji organizowanej przez polityka Prawa i Sprawiedliwości, w której zapewniał, że leczenie jest skuteczne. Mężczyzna zmarł w poniedziałek 4 marca, o czym poinformował jego kuzyn. – Tomek zmarł nad ranem. Terapia była fikcją, mistyfikacją, nic mu się po niej nie polepszyło – mówił Bartosz Guzowski, którego cytuje zielonogórska „Gazeta Wyborcza„.
Łukasz Mejza ucieka przed pytaniami o Tomasza Guzowskiego. Wcześniej przedstawiał go jako „ozdrowieńca”
Sprawę spółki Vinci NeoClinic, która oferowała kosztowne terapie dla osób nieuleczalnie chorych, od kilku lat bada prokuratura. Zawiadomienie złożyli m.in. posłanka Anita Kucharska-Dziedzic i poseł Maciej Kopiec. – Wszystkie moje i posła Macieja Kopca doniesienia do prokuratury utknęły gdzieś w prokuratorskich szufladach – mówiła polityczka w „Wyborczej”. Sam Mejza nie wypowiada się na temat swojej firmy.
Ostatnio dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski próbował porozmawiać z posłem PiS o spółce i zmarłym Tomaszu Guzowskim. Polityka złapał na sejmowym korytarzu. – Chciałem zapytać na temat tragicznej śmierci człowieka, którego przedstawił pan jako ozdrowieńca. Czy pan żałuje tych słów w obliczu tej tragedii? Bliscy pana Tomasza mówią, że ta terapia była nieskuteczna. Czy pan oszukiwał ludzi, panie pośle? – dopytywał Michalski. Nie uzyskał odpowiedzi. Na nagraniu, które dziennikarz opublikował w mediach społecznościowych, widać za to uciekającego polityka.
Afery Łukasza Mejzy. W prokuraturze jest kilka postępowań
Sprawa spółki Vinci NeoClinic, która obiecywała terapię pluripotencjalnymi komórkami macierzystymi, wyszła na jaw pod koniec 2021 roku. Dziennikarze Wirtualnej Polski ustalili, że firma za wysokie pieniądze oferowała leczenie w Meksyku osobom chorym na raka, stwardnienie rozsiane czy inne nieuleczalne choroby. Od tamtego czasu trwa w prokuraturze śledztwo.
Jednak to nie jedyna sprawa związana z Łukaszem Mejzą, która interesuje śledczych. W grudniu ubiegłego roku ruszyło śledztwo dotyczące jego oświadczenia majątkowego, w którym nie uwzględnił mieszkania o powierzchni 59 mkw. Jest również dochodzenie w związku z inną spółką polityka, która miała oferować fikcyjne szkolenia.