Już w marcu rozstrzygnie się, czy reprezentacja Polski pojedzie na Euro 2024, czy jednak nie. Aby tak się stało, będzie musiała pokonać Estonię, a później Walię lub Finlandię. Po wielu wpadkach w minionych latach kibice martwią się, czy biało-czerwoni poradzą sobie z tymi przeciwnikami. Dużo bardziej optymistycznie do tego tematu podchodzi Michał Probierz, czyli selekcjoner naszej drużyny narodowej.
Z tego cieszy się Michał Probierz
Ten doświadczony trener musiał zmierzyć się z pytaniami dziennikarzy „Przeglądu Sportowego. Jedno z nich dotyczyło tego, jakie odpowiedzi poznał w trakcie zimy i czy jakieś jego wątpliwości zostały rozwiane. W odpowiedzi na tę kwestię powiedział krótko. – Najważniejsze, by piłkarze grali regularnie w swoich klubach – przyznał.
Następnie Probierz zaczął wymieniać piłkarzy, których sytuacja ostatnio się znacznie poprawiła i jest z tego powodu bardzo zadowolony. – Kiwior dziś jest podstawowym piłkarzem Arsenalu, wcześniej nie był. Piątek odzyskał skuteczność w Turcji, strzela Buksa, po dyskwalifikacji do gry wrócił Salamon. Do tego mamy grupę nowych zawodników: Kałuziński, Walukiewicz, Piątkowski, który niedawno zmienił klub i teraz też gra. Pojawiło się więcej możliwości wyboru piłkarzy. Oni byli wcześniej, ale nie grali i to się zmieniło – stwierdził.
Jasna deklaracja trenera Polaków
W dalszej części wypowiedzi 51-latek ustosunkował się również do pewnej palącej kwestii. Wielu kibiców od dawna domaga się bowiem dokonania rewolucji kadrowej w reprezentacji Polski. Czy takowa faktycznie jest w planach?
– Wiem, że wszyscy czekają na wymianę pokoleniową, nową drużynę, ale teraz liczy się tylko marzec i mecz Estonią. W tym kontekście nie interesuje mnie, kto ma ile lat, tylko w jakiej jest formie – podsumował Probierz.