Duży problem w Finlandii. Jak informują lokalne media, władza nie kontroluje przepływu migrantów z Rosji. Ci mają „rozpływać się w powietrzu” bez wiedzy odpowiednich urzędów.
„Ośrodki recepcyjne dla cudzoziemców nie mają wiedzy o aktualnym miejscu pobytu w przypadku ok. 10 proc azylantów, którzy w okresie sierpień – grudzień przybyli do Finlandii przez rosyjskie przejścia graniczne” – podał fiński dziennik „Karjalainen”.
Finlandia. Migranci z Rosji masowo znikają
„To spora liczba” – przyznał w rozmwoie z mediami dyrektor w urzędzie ds. migracji Antti Lehtinen, wskazując, że chodzi głównie o Syryjczyków.
„Jedyna pewna informacja o ich pobycie nadejdzie wówczas, gdy inny kraj w oficjalnej procedurze wystąpi z ich odesłaniem z powrotem do Finlandii” – dodał.
Dotychczas fińscy urzędnicy rozpatrzyli kilkadziesiąt podań od migrantów, którzy dotarli przez rosyjską granicę. Żadnej osobie nie przyznano azylu.
Finlandia a Rosja. Migranici problemem dla kraju
Główne fińskie dzienniki, m.in. „Helsingin Sanomat” oraz „Ilta-Sanomat” podały również w środę, powołując się na źródła rządowe, że zamknięcie dla ruchu całej wschodniej granicy (pierwotnie obowiązujące do 14 stycznia) zostanie przedłużone o kolejny miesiąc.
Granica została zamknięta w połowie grudnia. Władze zamknęły ją wówczas ponownie po niespełna dwóch dobach od otwarcia niektórych przejść. Powołano się wówczas na „zagrożenie bezpieczeństwa kraju” w obliczu prowadzonej przez Rosję „operacji hybrydowej”, polegającej na sterowaniu zorganizowanym napływem nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki Płn.-Wsch.
Pierwszy raz granica na okres dwóch tygodni została zamknięta w listopadzie. Jak relacjonowały lokalne media Rosjanie przewozili migrantów do strefy przygranicznej, skąd następnie ci docierali pieszo oraz – mimo ciężkich warunków zimowych – na rowerach lub hulajnogach do punktów kontroli granicznej.
„Nie mam takich informacji, aby Rosja miała zmienić swoją praktykę” – powiedziała agencji STT, szefowa MSW Mari Rantanen.