Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przyznała, że w jej resorcie nie toczą się żadne prace nad projektem zmian w ustawie, które zwiększą liczbę niedziel handlowych.

Zakaz handlu w niedziele. Minister o sytuacji kobiet

– Widzę i słyszę głosy obywateli i obywatelek, zarówno konsumentów, którzy w większości popierają to ograniczenie, przywykli do niego, cieszą się tym czasem spędzanym w niedzielę razem z rodziną. Pan poseł Petru wraz z posłami Trzeciej Drogi może składać dowolne projekty poselskie i my do tych projektów będziemy się odnosić – powiedziała w RMF FM.

Dodała, że „jeśli miałaby skierować jakiś apel do posła Petru, w ogóle do posłów Trzeciej Drogi, to przypomina im, że w handlu pracują przede wszystkim kobiety”.

– Ten stosunek Trzeciej Drogi do kobiet, do ich praw, wolności, bezpieczeństwa, do możliwości decydowania o sobie, o czasie, budzi moje poważne zastrzeżenia. Bardzo bym chciała, żeby Trzecia Droga więcej uwagi przywiązywała do tego, jak umożliwić kobietom dokonywanie wyboru np. jeśli chodzi o przerywanie ciąży, decydowanie o swoim macierzyństwie, a mniej uwagi poświęcała temu, jak te kobiety przywiązać do kas w supermarkecie w niedziele – skwitowała.

Zastrzegła przy tym, że nie zamyka się na rozmowy o skróceniu tygodnia pracy. Takie rozwiązanie mogłoby być korzystne dla takich konsumentów, jak pan Petru, którzy potrzebują dodatkowego dnia, żeby takie zakupy wykonać – powiedziała pół żartem, pół serio.

Urzędnicy ministerstwa analizują scenariusze skracania tygodnia pracy.

– Z tych pobieżnych, pierwszych wynika, że raczej sensowniejszym rozwiązaniem byłoby skrócenie tygodnia pracy do 4 dni niż do 35 godzin – powiedziała. Jej zdaniem czas najwyższy na takie zmiany. – Skrócenie tygodnia pracy to byłaby inwestycja społeczna.

Dziemianowicz-Bąk chciałaby, żeby doszło do tego w tej kadencji Sejmu.

Polacy nie chcą robić zakupów w niedziele

Na początku marca minęła szósta rocznica wprowadzenia ustawy o zakazie handlu w niedzielę. Początkowo sklepy były otwarte w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca, później już tylko w ostatnią, zaś od 2020 roku obowiązuje jedynie siedem niedziel handlowych.

Platforma Obywatelska obiecała zwiększenie liczby niedziel handlowych. Szybko okazało się, że koalicjanci nie są zgodni w tej sprawie. Lewica w ogóle nie chce zmieniać ustawy – a jej zdanie jest szczególnie ważne, bo z tej partii wywodzi się minister pracy. Polacy też s podzieleni w kwestii tego, czy potrzebują większej liczby niedziel handlowych.

Agencja SW Research na zlecenie „Wprost” zadała pytanie: „Czy jest Pan/Pani za zniesieniem zakazu handlu w niedzielę?”. Twierdząco odpowiedziało 46,1 proc. ankietowanych. Przeciwnego zdania było 36,1 proc. respondentów, a 17,8 proc. nie miało w tej sprawie zdania.

Polacy nie chcą sklepów w niedziele

Podobny wniosek płynie z badania przeprowadzonego przezUCE Research i Grupy Offerista. Wynika z niego, że zaprzywróceniem handlu w niedziele opowiada się 46 proc. Polaków, a 44 proc. jest temu przeciwnych. Autorzy raportu podkreślają, że akceptacja tego rozwiązania spadła w ciągu kilku miesięcy o 8 pkt proc. Ponadto przewidują, że jeżeli nic w tym temacie dalej nie będzie się działo, to poparcie będzie malało, ale nie powinno jednak spaść poniżej 40 proc.

– Wyniki sondażu ewidentnie pokazują, że Polacy są mocno podzieleni w kwestii zakazu handlu w niedziele. Natomiast widocznie ubywa zwolenników powrotu do sytuacji sprzed 1 marca 2018 roku, kiedy wszystkie niedziele były handlowe. We wrześniu ub.r. UCE Research przeprowadziło identyczne badanie dla jednego z największych na rynku portali branżowych o handlu. Wówczas zwolenników ww. rozwiązania było 54 proc. Obecnie jest ich 46 proc. Widać więc wyraźny spadek i to w dość krótkim czasie, tj. o 8 pkt proc. w zaledwie kilka miesięcy – powiedział współautor badania z Grupy Offerista Robert Biegaj, cytowany w komunikacie.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version