Silna koncentracja uwagi na sobie, charakterystyczna dla okresu dorastania, budzi w nastolatkach dwa przekonania: że są stale obserwowani i oceniani przez innych, nawet jeśli tak nie jest, oraz że są tak wyjątkowi, że nikt inny nie jest w stanie zrozumieć ich uczuć i doświadczeń. Dlaczego nastolatki mają wrażenie, że są na scenie, oraz jak pomóc im radzić sobie z tym poczuciem?

Zdaniem Davida Elkinda, psychologa z Uniwersystetu Rochester, wyimaginowana widownia (imaginary audience) i prywatna baśń (personal fable) są konstruktami, które mogą być pomoce w zrozumieniu zachowań nastolatków i ich sposobu postrzegania świata. Pokazują, że młodzi ludzie nie są samolubni, po prostu ich rozwój sprawia, że postrzegają siebie jako bardziej centralnych w wydarzeniach na świecie, niż są w rzeczywistości.

Potocznie rozumiany egocentryzm różni się znacząco od tego definiowanego przez psychologię rozwoju. Podążając za koncepcją rozwoju poznawczego francuskiego psychologa Jeana Piageta, egocentryzm odnosi się do braku zróżnicowania w jakimś obszarze interakcji obiektów i/lub ja-obiekt. Na każdym etapie rozwoju umysłowego ten brak zróżnicowania przybiera niepowtarzalną formę i objawia się w zestawie określonych zachowań. W okresie dorastania egocentryzm łapie młodego człowieka w pułapkę braku różnicowania między przedmiotem własnych myśli a przedmiotem myśli innych ludzi.

Ponieważ okres ten wiąże się z dużym skupieniem na sobie, nastolatek uważa, że inni są skoncentrowani na nim z taką samą intensywnością jak on sam na sobie. Zjawisko to, opisane przez Davida Elkinda jako wyimaginowana widownia, oznacza uczucie i przekonanie, że jest się stale obserwowanym lub ocenianym przez innych, nawet jeśli tak nie jest.

Widownia – dlatego że młodym ludziom towarzyszy przekonanie, iż są w centrum zainteresowania innych, a wyimaginowana – ponieważ w większości sytuacji inni ludzie wcale nie są skupieni na nastolatku (oczywiście z wyjątkiem tych sytuacji, w których ten się o to postara).

Można zatem powiedzieć, że w głowie nastolatka obecny jest pozorny tłum, który jego zdaniem zawsze go obserwuje i reaguje na jego zachowania. Każdy nastolatek może mieć obsesję na innym aspekcie siebie: na swoim wyglądzie, ubiorze, intelekcie czy zachowaniu. Wyimaginowana widownia może po części tłumaczyć, dlaczego niektórzy młodzi ludzie mają problem z podniesieniem ręki na zajęciach i publicznym wypowiadaniem się (może towarzyszyć im przekonanie, że zostaną wyśmiani i niezrozumiani), inni zaś nie wejdą do sklepu, jeśli ich wygląd nie będzie według nich doskonały (może właśnie dlatego nastolatki przebierają się pięć razy, zanim znajdą idealny strój).

Wyimaginowana widownia jest tak samo krytyczna lub podziwiająca nastolatka jak on sam. Charakterystyczna dla okresu dorastania labilność emocjonalna sprawia, że nastolatki w jednej chwili uważają siebie za osoby wspaniałe, godne zainteresowania i podziwu, a w drugiej doświadczają autodewaluacji. To pokazuje, jak bardzo w oczach nastolatka „kapryśna” i „zmienna” może być jego widownia. Intensywności temu zjawisku dodaje fakt, że nastolatek jest dla siebie głównym aktorem w sztuce życia i jednocześnie częścią widowni dla swoich rówieśników. Przewidywanie reakcji wyimaginowanej widowni może wiązać się z odczuwaniem nieadekwatnego napięcia i/lub podekscytowania, a także potęgować labilną naturę młodego człowieka, popychając go do przesadnych – z perspektywy dorosłego – zachowań. W związku z tym nastolatek może wycofywać się z interakcji z innymi, aby uniknąć presji bycia obserwowanym i ocenianym przez wyimaginowaną widownię (np. zamykać się w pokoju, odmawiać kontaktu z innymi).

Z drugiej strony przewidywanie tego, co inni uznają za atrakcyjne, może kierować go ku coraz odważniejszym zachowaniom, ubiorowi czy krzykliwości. Zdaniem Elkinda jednym z najpowszechniejszych wymiarów wyimaginowanej widowni, która podziwia nastolatka, jest zastanawianie się i rozmyślanie, w jaki sposób inni zareagują na jego śmierć. Nastolatek czerpie z tego pewien rodzaj przyjemności związany z przewidywaniem spóźnionego uznania ze strony innych osób i rozpoznania przez nich jego pozytywnych cech. Z praktycznego punktu widzenia, umiejętność rozpoznania fantazji nastolatka o własnej śmierci i odróżnienia ich od realnych myśli rezygnacyjnych, czy samobójczych, może pomóc mu w lepszej orientacji w swoich stanach wewnętrznych, zaś dorosłym wskazać drogę do udzielenia mu adekwatnego wsparcia.

Z egocentryzmu młodzieńczego oprócz wyimaginowanej widowni wyłania się również prywatna baśń. Termin ten odnosi się do przekonania nastolatków, że są oni aż tak wyjątkowi, że nikt inny nie jest w stanie zrozumieć ich uczuć i doświadczeń. Owa wyjątkowość może manifestować się w przekonaniu, że nie spotka ich nic złego (np. w przypadku zachowań ryzykownych), a także w przekonaniu o własnej niepowtarzalności i unikatowości (np. „tylko ja potrafię tak pięknie śpiewać”, „nie zajdę w ciążę, bo mnie nie może się to zdarzyć” itp.). Wyimaginowana publiczność i osobista bajka razem wzięte dają dwustronne wyjaśnienie, dlaczego młodzi mają tendencję do myślenia, że są gwiazdami dramatu życia.

Te dwa omawiane tu konstrukty zyskały nowy obszar oddziaływań w erze cyfrowej. Platformy takie jak Instagram, Facebook i TikTok wzmacniają działanie wyimaginowanej publiczności. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu doświadczaliśmy tejże głównie wtedy, kiedy przebywaliśmy w towarzystwie innych ludzi bądź wyobrażaliśmy to sobie. Jednak za sprawą mediów społecznościowych to się zmieniło. Dziś media wzmagają w młodych ludziach przekonanie o byciu obserwowanym przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Oczywiście nie tylko młodzi ludzie spędzają wiele godzin na wybieraniu najlepszego zdjęcia, najbardziej atrakcyjnych momentów życia. Nie tylko oni epatują treściami, które sprzyjają dewaluacji w celu zyskania uznania społecznego. Jednakże badania naukowe wskazują, że to właśnie u młodzieży intensywność wyimaginowanej widowni jest największa i w sposób szczególny wzmacniana przez aktywność w mediach społecznościowych (Cingel, Krcmar, 2014; Galanaki, Christopoulos, 2011). Dla nastolatka liczba polubień i obserwatorów może wydawać się miernikiem osobistej wartości, a obserwowanie „filmów z najważniejszymi momentami” innych osób może potęgować przekonanie, że inni radzą sobie lepiej.

Choć media społecznościowe przyczyniają się do globalizacji i wzmocnienia wyimaginowanej widowni, to jednym z podstawowych miejsc, gdzie ta widownia daje o sobie znać, jest środowisko szkolne. Poczucie bycia obserwowanym i ocenianym przez szkolnych rówieśników może wpływać na wyniki w nauce, zaangażowanie w życie szkoły czy interakcje społeczne w wolnym czasie. Dlatego też tak ważne wydaje się, by nauczyciele i wychowawcy rozumieli ideę wyimaginowanej widowni oraz prywatnej baśni. Dzięki temu mogliby tworzyć środowisko, w którym uczniowie czuliby się bezpiecznie.

Można pokusić się o wniosek, że wywoływanie uczniów do odpowiedzi („do tablicy”) to zbyt dla nich przeciążające doświadczenie i realnie przyczynia się ono do wzmocnienia napięcia związanego z wyimaginowaną widownią. Publiczne odpytywanie nauczyciele mogliby zastąpić np. dyskusjami w małych grupach, metodą projektu czy odpowiedzi na kartkach. Mogliby również stworzyć w klasie przestrzeń wolną od osądów i ocen, gdzie nastolatki zachęcane byłyby do podejmowania działań i popełniania błędów. Dobrym rozwiązaniem wydaje się też wprowadzenie aspektu psychoedukacyjnego na temat wyimaginowanej widowni i prywatnej baśni do programu wychowawczego klasy. Czasami już samo bycie świadomym danego zjawiska potrafi zmniejszyć jego władzę nad nami.

Pomocne w radzeniu sobie z napięciem wywołanym byciem obserwowanym zdają się także programy uczące skutecznego komunikowania się, inteligencji emocjonalnej czy techniki behawioralne, tłumaczące wpływ myśli na emocje i zachowania.

Wyimaginowana widownia wpływa na sposób interakcji nastolatka w różnych sytuacjach społecznych: na spotkaniach rodzinnych, w kinie, a nawet w codziennych rutynowych czynnościach. Zauważając, że nastolatek doświadcza presji ze strony tejże, dorośli (rodzice, nauczyciele) mogą z nim o tym otwarcie porozmawiać. Najważniejszym zadaniem rodziców jest nie tylko wysłuchanie nastolatka, ale przede wszystkim usłyszenie go i wykazanie się zrozumieniem dla jego doświadczeń i przekonań, bez osądzania. Jednocześnie warto urealniać młodzieży jej punkt widzenia i podkreślać, że nawet jeśli ta doświadcza bycia obserwowaną przez innych, to nie znaczy, że znajduje się w centrum ich myśli.

Trudy wynikające z wyimaginowanej widowni można złagodzić, kierując nastolatka na zewnątrz, zachęcając go do działań, które pomogą mu skupić uwagę na kimś poza nim samym (np. wolontariat). Warto też, by opiekunowie wspierający młodego człowieka angażowali się w regulowanie używania przez niego mediów społecznościowych. Ograniczenie czasu spędzanego w internecie oraz selektywne korzystanie z mediów mogą przynieść nastolatkowi ulgę od poczucia bycia obserwowanym. Natomiast zauważając, że wyimaginowana widownia naprawdę przeszkadza dziecku, warto skorzystać z pomocy specjalistów. Poczucie, że zawsze jest się w centrum uwagi, może być stresujące, a nawet powodować niepokój lub przygnębienie, a w skrajnych przypadkach przyczynić się do rozwoju schorzeń psychicznych (np. fobia społeczna, depresja).

Jeśli pomożemy młodym ludziom zrozumieć, dlaczego mają wrażenie, że są na scenie, oraz pokażemy, jak radzić sobie z tym poczuciem, ułatwimy im przejście przez trudny czas wchodzenia w dorosłość.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version