W ostatnich dniach media na całym świecie komentują kontrowersyjne słowa prezydenta USA na temat Ukrainy oraz Wołodymyra Zełenskiego. Donald Trump powiedział między innymi do Ukraińców, że „nigdy nie powinni byli tego zaczynać”. – Mogliście się dogadać – dodał.
O te słowa w Sejmie zapytaliśmy Mariusza Witczaka, posła KO.
– Prawdopodobnie jesteśmy świadkami nowego równania geopolitycznego i próby dyskusji na temat nowych sfer wpływów na świecie. My jako Polacy mamy bardzo złe doświadczenia historyczne, twardo stąpamy po gruncie i wiemy, czym mogą skończyć się niemądre pomysły międzynarodowe próbujące dzielić wpływy na świecie. Dobrze to znamy – ocenił.
Jak dodał, „sytuacja wymaga jedności wokół najważniejszych spraw dla Polski, jedności całej klasy politycznej, która oczywiście też wpływa na jedność narodu”.
– Zjednoczony naród i zjednoczona klasa polityczna w sprawach pryncypialnych to klucz, żeby czuć się silnym, żeby nie dawać się rozgrywać. I to ten moment, w którym trzeba to zrobić. Mam nadzieję, że opozycja, szczególnie mówię tutaj o PiS, dorośnie do takiego poziomu myślenia, który jest absolutnie zgodny z polską racją stanu i interesem narodu polskiego.
Poseł KO ocenił Trumpa. Porównał jego słowa do Ławrowa
Zdaniem Witczaka „Trump mówi językiem Ławrowa”.
– To komunikaty, które emituje z własnych ust Ławrow, dotyczące przyczyn wybuchu wojny czy traktowania samego Zełenskiego. Jeśli to jest kwestia emocji, temperamentu Donalda Trumpa, który jest z tego znany, a będą pojawiały się bardziej racjonalne propozycje dotyczące kwestii pokojowych i utrzymania jedności państw członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego, to też powód do konsolidacji państw europejskich. Zresztą niezależnie od tego, co będzie, wysiłki dotyczące zbrojeniówki europejskiej muszą stanąć na najwyższym poziomie – podkreślił.
Według Witczaka „jako państwa członkowskie Unii Europejskiej populacyjnie jesteśmy silniejsi od Stanów Zjednoczonych, bo mamy prawie 100 milionów mieszkańców więcej, a militarnie kilkukrotnie słabsi”.
Poseł KO zauważył, że w relacjach polsko-amerykańskich są dwie perspektywy.
– Historycznie mamy najlepsze relacje ze Stanami Zjednoczonymi spośród wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej. Zależy nam na tym, żeby tę przyjaźń kontynuować, ale z drugiej strony czymś dla nas smutnym jest to, że prezydent Trump mówi językiem wspomnianego wcześniej Ławrowa – spuentował.