ATACMS w wojnie w Ukrainie: Stany Zjednoczone zgodziły się na to, by Ukraina używała rakiet ATACMS (zasięg 300 km) do atakowania celów w Rosji. Tuż po tym, gdy usłyszeliśmy o tej decyzji, Kijów wystrzelił osiem pocisków na rosyjski skład amunicji w obwodzie briańskim. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie potwierdził wprost tej informacji. Podobnych ataków jednak może nie być wiele w przyszłości. Biały Dom miał zezwolić bowiem na ataki tylko w obwodzie kurskim i wokół niego w zachodniej Rosji. Co więcej: arsenał rakiet ATACMS w Ukrainie nie jest duży. Kijów dostał dwie partie: pod koniec 2023 r. i w marcu 2024 r. W sumie to mniej niż 50 pocisków.
Co dalej z atakami rakietami ATACMS? Waszyngton nadal może przekazywać Ukrainie nadwyżki amerykańskiej broni. Ograniczeniem jest czas – w styczniu do Białego Domu wraca Donald Trump, który sprzeciwiał się dalszej pomocy dla Ukrainy oraz to, że armia USA chce utrzymać własne zapasy ATACMS. Tymczasem Zełenski zapewniał, że „Ukraina posiada amerykańskie pociski ATACAMS i będzie ich używać”. „Ukraina powinna cieszyć się krótkim i wysoce destrukcyjnym sezonem ATACMS” – podsumował David Axe z „Forbesa”.
USA dozbrajają Ukrainę: W tym tygodniu „The Washington Post” poinformował, że prezydent USA Joe Biden zgodził się także na przekazanie Ukrainie min przeciwpiechotnych. Powodem tej decyzji mają być postępy, jakie Rosja robi na wschodzie Ukrainy w ostatnich miesiącach. Władze w Kijowie miały zapewnić, że nie będą stosować min przeciwpiechotnych na gęsto zaludnionych terenach. Ukraina zabiegała o ten rodzaj broni od początku pełnoskalowej wojny w lutym 2022 roku. Traktat Ottawski, który zakazuje stosowania min przeciwpiechotnych, ratyfikowały 164 państwa.
Więcej o wojnie w Ukrainie przeczytasz w tekście „Masowy nalot na Ukrainę mistyfikacją Rosjan. Fałszywe wiadomości miały błędy gramatyczne”.
Źródło: Forbes