Według „Politico” w ostatnich dniach Joe Biden pozytywnie odniósł się do potencjalnych zmian w Sojuszu Północnoatlantyckim. Przedłużona ze względu na pandemię oraz wojnę w Ukrainie kadencja Jensa Stoltenberga dobiega końca, a Norwega na tym stanowisku może zastąpić Mark Rutte.
– Po bardzo intensywnych rundach dyskusji wśród sojuszników jesteśmy teraz w punkcie, w którym ponad 20 sojuszników NATO jest gotowych poprzeć holenderskiego premiera jako następnego sekretarza generalnego – przekazał chcący zachować anonimowość dyplomata zbliżony do wojskowego paktu.
Amerykańska gazeta twierdzi ponadto, że narasta presja, aby potwierdzić kandydaturę Ruttego w fotelu szefa NATO jeszcze przed lipcowym szczytem Sojuszu Północnoatlantyckiego w Waszyngtonie. Mimo poparcia Białego Domu Mark Rutte nie może być pewny politycznego awansu.
Niepewne losy Ruttego? Od tych krajów zależy jego kariera w NATO
Decyzja o wyborze nowego szefa NATO wymaga jednak jednomyślności, a na przeszkodzie może stanąć Budapeszt.
W przeszłości Mark Rutte nie krył swojego negatywnego stosunku do reformowania wymiaru sprawiedliwości przez Viktora Orbana, był także gorącym zwolennikiem uruchomienia art. 7 Traktatu UE, przez który dla Węgier zablokowano środki liczone w miliardach euro.
Osobno swoje wątpliwości ma wyrażać Turcja – największy kraj po USA w Sojuszu pod względem liczebności armii. Ankara domaga się, aby Rutte nie faworyzował krajów Wspólnoty Europejskiej w sojuszu.
„Pozostaje niejasne, czy kraje bałtyckie popierają Ruttego, biorąc pod uwagę ich nacisk na większe wsparcie polityczne dla drogi Ukrainy do przystąpienia do NATO” – twiedzi „Politico”.