Ryzyko utraty dostępu do Netflixa może do tego stopnia zadziałać na wyobraźnię, że zgodnie z instrukcjami zaczniemy aktualizować konto i ściągniemy aplikację do zarządzania danymi w serwisie streamingowym. Stop! To próba oszustwa.
„Zwracamy się do Ciebie z istotnym komunikatem dotyczącym Twoich aktualnych informacji płatniczych. Wykryliśmy pewne nieprawidłowości w danych rozliczeniowych powiązanych z Twoim kontem. Aby uniknąć dalszych problemów, prosimy o pilną aktualizację swoich danych rozliczeniowych poprzez kliknięcie poniższego przycisku” – mail o takiej treści odebrałam po południu. |
Sprawdzaj, kto wysłał mailFirma prosi o zaktualizowanie danych. Nawet nie próbowałam sprawdzać, dokąd zostanę przekierowana po kliknięciu w czerwone pole. Nie ma konta na Netflixie, więc bez sprawdzania wiem, że to próba oszustwa. Ponadto mail został wysłany z adresu platnosci (at) marekjan.pl, co już w ogóle powinno być flagą ostrzegawczą. Oszuści dbają o to, by kierowane przez nich wezwania do zapłaty lub aktualizowania danych możliwie najbardziej przypominały prawdziwe maile od firm, pod które się podszywają. Kradną grafikę z ich stron, stosują podobny układ graficzny. W pierwszej chwili trudno może być odróżnić tak „spreparowany” mail od oficjalnej, prawdziwej wiadomości. W razie wątpliwości można skontaktować się z biurem obsługi klienta, ale spojrzenie na określenie nadawcy z reguły wystarcza, by rozpoznać oszukańczy mail. Wprawdzie w polu „nadawca” będzie wyświetlała się nazwa firmy, ale jeśli potrzymamy kursor na tej nazwie, wyświetli się adres, z którego wysłano wiadomość. Nie ma możliwości, przynajmniej na ten moment, by oszuści wysyłali maile z oficjalnych serwerów firm, pod które się podszywają.
|