Nicola Zalewski to jeden z ulubionych zawodników nie tylko kibiców reprezentacji Polski, ale także selekcjonera. Michał Probierz widzi w nim ważny punkt zespołu, nie zważając na fakt, że pomocnik nie jest w tak świetnej dyspozycji jak za czasów gry w Romie u Jose Mourinho. Polak z każdym tygodniem może czuć się coraz bardziej niezadowolony z tego, jak wygląda jego rola u następcy znanego Portugalczyka.
Były reprezentant Polski doradza Zalewskiemu transfer
Daniele De Rossi wprowadził zmiany w grze Romy. Ucierpiały na nich minuty reprezentanta Polski. Zmiana taktyki i systemu gry obrońców sprawiła, że klub ze stolicy Rzymu nie gra z wykorzystaniem wahadłowych, a takim graczem jest 22-latek. W ostatnich meczach na próżno szukać go na boisku. To wywołuje niepokój wśród kibiców i ekspertów.
Zdaniem byłego reprezentanta Polski Piotra Czachowskiego, najrozsądniejszą opcją dla Nicoli Zalewskiego byłoby odejście z klubu w letnim oknie transferowym. Dawny obrońca podkreśla, że piłkarz powinien wykonać krok wstecz i dołączyć do słabszego klubu Serie A, aby tam pod okiem doświadczonego trenera zdobywać umiejętności. Za przykłady podaję Fiorentinę czy Torino, które mogłyby być dobrą opcją, pod warunkiem że zapłaciłyby Romie określoną kwotę.
– Ma charakter, ale jak chce być lepszy, to powinien zrobić krok wstecz i poszukać innego klubu. Nie przekonał mnie wywiad, że kocha Romę i tam chce walczyć o miejsce w składzie. Może ją kochać, ale jest zawodnikiem na dorobku, poprzez grę ma szansę podnosić umiejętności, a przez siedzenie na ławce i grę ewentualnie w ogonach meczów tego nie zrobi – powiedział Czachowski. – Roma chce za niego 15 mln euro, ewentualnie w grę może wchodzić wypożyczenie. Problem w tym, że Włosi nie mają wiele pieniędzy. Są tam jednak bardzo dobry trenerzy, więc lepiej, żeby został na Półwyspie Apenińskim – dodał były kadrowicz.
Nicola Zalewski walczy o miejsce w AS Romie
W obecnym sezonie Zalewski wystąpił w 19 meczach Serie A, notując jedną asystę. Reprezentant Polski ma ważny kontrakt do końca sezonu 2024/2025.