W Magdeburgu, na wschodzie Niemiec samochód wjechał w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym. Jak podał portal dziennika „Bild”, od 60 do 80 osób mogło zostać rannych. Według informacji portalu, zginęło co najmniej 11 osób. Z kolei według oficjalnych informacji władz landu, zginęły co najmniej dwie osoby.
– Na razie nie mamy informacji o poszkodowanych Polakach, ale jest wiele ofiar, a akcja trwa – przekazał w piątek rzecznik MSZ Paweł Wroński.
Prezydent Andrzej Duda określił wiadomości płynące z Niemiec jako „tragiczne”. „Jestem wstrząśnięty brutalnym atakiem na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu. Moje myśli i modlitwy są z rodzinami ofiar i rannymi” – podkreślił.
„Przekazujemy najgłębsze wyrazy współczucia poszkodowanym oraz rodzinom ofiar zamachu w Magdeburgu. To przerażające, że czas radosnych świąt można zamienić w czas tragedii” – taki wpis pojawił się na stronie polskiego MSZ w piątek wieczorem.
Zamach w Magdeburgu. MSZ: Nie ma informacji o Polakach
Do zamachu doszło o godzinie 19:04. Napastnik wjechał w tłum ludzi, którzy przyszli na jarmark bożonarodzeniowy.
Kierowca został zatrzymany zaraz po ataku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że pojazdem biorącym udział w zdarzeniu było ciemne bmw.
Na miejsce tragedii udał się premier rządu Saksonii-Anhalt, Reiner Haseloff.