– Mamy sytuację jak co miesiąc. Prawo przewiduje, że demonstracje, których jedynym celem jest zakłócenie innych demonstracji, są zakazane – powiedział Kaczyński na początku swojego przemówienia, podkreślając, że zachowanie demonstrantów powinno zostać powstrzymane przez policję.
– Policja nie wykonuje tego zadania, jak sądzę, dlatego że ma taki rozkaz. Z całą pewnością rozkaz z samej góry – spekulował prezes PiS.
Wśród niecenzuralnych okrzyków skierowanych w stronę Kaczyńskiego dało się słyszeć hasła takie jak: „kłamstwo smoleńskie”, czy „nie będzie subwencji”.
Więcej informacji wkrótce…