Do zdarzenia doszło w niedzielę po południu. Po otrzymaniu zgłoszenia o poparzonej półtorarocznej dziewczynce na miejsce zadysponowano trzy zastępy strażaków, w tym dwie jednostki ratowniczo-gaśnicze z PSP w Nowym Tomyślu oraz jedną z OSP Róża.
Do czasu przyjazdu strażaków pierwsze czynności ratunkowe wykonali rodzice, przemywając dziewczynkę zimną wodą.
– Nasze działania polegały przede wszystkim na schłodzeniu miejsc opatrunkami hydrożelowymi i przekazaniu dziecka lekarzom – poinformował Interię dyżurny z PSP w Nowym Tomyślu.
Nowy Tomyśl. Groźny wypadek w domu, dziewczynka w szpitalu
Na miejsce przybył również zespół karetki pogotowia, który udzielił dziewczynce dalszej pomocy. Przy bloku lądował również śmigłowiec LPR, który zabrał ją do szpitala w Poznaniu.
– Lekarz stwierdził, że doszło do oparzenia 25 proc. ciała, w tym twarzy, rąk oraz brzucha – przekazał nam strażak.
Najprawdopodobniej dziewczynka przewróciła na siebie kubek z gorącą kawą. Okoliczności i przebieg zdarzenia ustala policja.