Brytyjski poseł Nigel Farage, sojusznik prezydenta Donalda Trumpa, niespodziewanie potępił wiceprezydenta J.D. Vance’a za komentarze, które zdają się uderzać w brytyjską służbę wojskową.
Farage, lider partii Reform UK, odpowiedział na uwagi Vance’a w telewizji Fox News, który krytycznie odniósł się do oferty brytyjskich i francuskich żołnierzy, w kontekście wzięcia udziału w misji pokojowej w Ukrainie.
Vance zdyskredytował jakiekolwiek zawieszenie działań wojennych nadzorowane przez „przypadkowe kraje, które nie toczyły wojny od 30 lub 40 lat”.
Farage powiedział we wtorek: „J.D. Vance się myli”, dodając, że przez 20 lat brytyjskie wojska walczyły u boku sił USA w Afganistanie, gdzie Wielka Brytania „stała po stronie Ameryki”.
Vance napisał na X, że w swoim wywiadzie nie wymienił Wielkiej Brytanii ani Francji z nazwy, a przedstawienie jego komentarzy jako wymierzonych w sojuszników NATO określił jako „absurdalnie nieuczciwe”. „Newsweek” skontaktował się z Białym Domem w celu uzyskania komentarza.
Farange zaryzykuje przyjaźń z Trumpem?
Populizm Farage’a jest zgodny z obecną administracją Republikanów. Został on nawet oskarżony o działanie jako „rzecznik prezydenta USA w Wielkiej Brytanii” za odmowę krytykowania Trumpa i sporu Vance’a z ukraińskim przywódcą Wołodymirem Zełenskim.
Jednak rzucanie oskarżeń na brytyjskie wojsko wydaje się o krok za daleko nawet dla Farage’a, który wydaje się gotowy zaryzykować swoje dobre relacje z zespołem Trump-Vance.
Vance powiedział prezenterowi Fox News Seanowi Hannitiemu, że poprzednia administracja Bidena pozostawiła zespół Trumpa w trudnej sytuacji w Ukrainie, dostarczając broń bez odpowiedniego planu zakończenia walk.
Powiedział, że „nadzieja” lub „rzucanie pieniędzy w straszny konflikt” nie jest strategią i że Trump jest jedynym, który ma realny plan zakończenia działań wojennych.
Vance powiedział również, że najlepszą gwarancją bezpieczeństwa, aby zapobiec ponownej inwazji Putina, byłoby uczynienie jej opłacalną finansowo dla USA poprzez zawarcie umowy na eksploatację ukraińskich krytycznych minerałów.
Byłoby to lepsze niż wysłanie 20 tys. żołnierzy „z jakiegoś przypadkowego kraju, który nie walczył w wojnie od 30 lub 40 lat”, dodał Vance, odnosząc się do jednej z propozycji europejskich sił nadzorujących zawieszenie broni.
W zeszłym miesiącu brytyjski premier Keir Starmer powiedział, że jest gotów wysłać brytyjskie wojska do Ukrainy, aby pomóc zagwarantować jej bezpieczeństwo, jeśli dojdzie do zawieszenia broni, ale nie podał żadnych szczegółów. Prezydent Francji Emmanuel Macron również nie wykluczył wysłania wojsk.
Zapytany o komentarze Farage, zauważył, że wojska brytyjskie stały u boku USA przez ostatnie dwie dekady, wnosząc proporcjonalny wkład jak USA.
— J.D. Vance się myli. Przez 20 lat w Afganistanie wydaliśmy tyle samo pieniędzy, wysłaliśmy taką samą liczbę mężczyzn i kobiet i ponieśliśmy takie same straty” — powiedział.
W szeroko oglądanym klipie Farage nie odniósł się do brytyjskich żołnierzy walczących u boku amerykańskich żołnierzy w Iraku.
Vance uważa, że to nie sprawiedliwe
Komentarze Vance’a wzbudziły zainteresowanie brytyjskich komentatorów, ale wiceprezydent napisał na X, że w swoim wywiadzie nie wymienił Wielkiej Brytanii ani Francji z nazwy. Przedstawienie jego komentarzy jako wymierzonych w sojuszników z NATO określił jako „absurdalnie nieuczciwe”.
Vance odrzucił sposób, w jaki scharakteryzowano jego komentarze na temat porozumienia pokojowego w Ukrainie. Tymczasem wstrzymanie przez Trumpa pomocy wojskowej dla Ukrainy wywołało pytania o zdolność Kijowa do obrony przed rosyjską agresją i wywołało krytykę ze strony europejskich przywódców.
Nawet Marine Le Pen, liderka skrajnie prawicowej partii Rassemblement National (RN), powiedziała Le Figaro, że posunięcie to było „bardzo okrutne dla ukraińskich żołnierzy zaangażowanych w patriotyczną obronę swojego kraju”.
Tekst opublikowany w amerykańskim „Newsweeku”. Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji „Newsweek Polska”.