Główny Zarząd Wywiadowczy Ministerstwa Obrony Ukrainy potwierdził, że w nocy 30 maja na tymczasowo okupowanym Krymie zniszczono dwie rosyjskie łodzie. Według wstępnych danych w Cieśninie Kerczeńskiej zostały trafione dwie jednostki typu KS-701 „Tuńczyk”. Uderzono w nie z dronów morskich. Ukraińcy przyznali, że cała operacja była możliwa dzięki wsparciu globalnej platformy United24.
Po ataku na Krymie zamknięto most Kerczeński
„Najeźdźcy chaotycznie użyli broni strzeleckiej i dział 30 mm. Nic jednak nie stało na przeszkodzie, aby siły specjalne Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony Ukrainy pomyślnie zakończyły misję bojową” – czytamy w komunikacie Ukraińców.
Polskie agencje informacyjne przywołują stanowisko Moskwy, która przekazała, że w kierunku Krymu zostały wystrzelone rakiety amerykańskiej produkcji ATACAMS, latające drony oraz bezzałogowe jednostki pływające. W wyniku eksplozji bezzałogowca uszkodzone zostały dwa promy pływające między Rosją a portem Kercz na okupowanym Krymie. Nie ma ofiar wśród marynarzy i cywilów. W obawie przed kolejnymi atakami Rosjanie czasowo zamknęli Most Krymski.
Wojna w Ukrainie. Rosja przeprowadziła nocny atak rakietami i dronami
Z kolei władze w Kijowie poinformowały, że w nocy ze środy na czwartek Rosjanie zaatakowali Ukrainę dalekosiężnymi rakietami i dronami Shahed. W wielu obwodach ogłaszano alarmy bombowe. Są doniesienia o zniszczeniach infrastruktury i rannych. Ukraińskie Siły Powietrzne przekazały, że w nocy Rosjanie wystrzelili jedenaście rakiet Ch-101 ze strategicznych bombowców Tu-95, które wystartowały z okolic rosyjskiego Saratowa. Ukraińcom udało się strącić siedem takich rakiet, a także wszystkie 32 drony Shahed, którymi Rosjanie zaatakowali dziewięć ukraińskich obwodów.
Kolejne rakiety agresorzy wystrzelili z wyrzutni naziemnych z okolic rosyjskiego przygranicznego Biełgorodu. Osiem rakiet S-300 skierowali na Charków. Władze miasta poinformowały o zniszczeniach i co najmniej dwóch rannych osobach. Rosyjskie ataki z terenów przygranicznych są trudne do powstrzymania, dlatego Ukraina apeluje do sojuszników, głównie Stanów Zjednoczonych, o pozwolenie na wykorzystanie zachodniej broni do atakowania oddziałów stacjonujących na terenie Federacji Rosyjskiej.