Noriaki Kasai ma obecnie 51 lat, ale nie zamierza kończyć bogatej w sukcesy kariery sportowej. Japończyk pokazuje w tym sezonie, że wciąż może pokonywać dużo młodszych rywali. Podczas niedawnego konkursu Pucharu Świata w Sapporo wywalczył nawet punkt do klasyfikacji generalnej, zajmując 30. miejsce. Potwierdził wtedy, że jego forma poszła w górę, bo przecież wcześniej zajmował miejsca na podium w lokalnych zawodach. Teraz idzie o krok dalej. Wyjeżdża do Europy na zawody najwyższej rangi.
Powrót po czterech latach
Przypomnijmy, że ostatni raz Noriaki Kasai startował w zawodach Pucharu Świata w Europie w Klingenthal – w grudniu 2019 roku. Zajął wówczas 33. lokatę. Ostatnie punkty na Starym Kontynencie to z kolei marcowa Planica w tym samym roku i 19. miejsce.
Po tegorocznym weekendzie PŚ w Sapporo w kalendarzu przypadały zawody na skoczni do lotów w Oberstdorfie, lecz japoński sztab razem z zawodnikiem stwierdzili, że nie ma sensu się tam wybierać. Postawiono na Lahti, a to dla Noriakiego miejsce szczególne.
To tam – w 1989 roku – debiutował na mistrzostwach świata, startując jednocześnie w Lahti. Zajął 57. miejsce. Również w tym samym miejscu odnotował pierwsze podium Pucharu Świata w karierze na swoim koncie. Miało to miejsce 29 lutego 1992 roku, kiedy uplasował się na trzeciej pozycji. Niesamowite, że minęły 32 lata od tego momentu, a on znów melduje się w Finlandii.
Spora dawka skoków
Kasai obecnie ma za sobą 571 występów w zawodach rangi Pucharu Świata. Skakać chce jak najdłużej, więc nie można wykluczyć, że będzie chciał dobić do granicy 600 startów w konkursach PŚ.
W Lahti natomiast odbędą się dwa konkursy indywidualne – w piątek (godz. 17:00) oraz niedzielę (16:00). Sobota to z kolei rywalizacja drużynowa (16:15).