– Jestem zwolennikiem pomysłu, żeby znakomitą część środków z funduszy europejskich, od funduszów spójności do krajowych planów odbudowy, przeznaczyć na działania przemysłu obronnego, na wsparcie dla działania tej części gospodarki. Mamy ambitne cele na poziomie UE, ale celem podstawowym powinno być bezpieczeństwo – przekonywał minister Władysław Kosiniak-Kamysz po czwartkowych [15.2.2024] obradach ministrów obrony NATO w Brukseli. Podkreślał, że Polska zamierza przeznaczyć 4,23 proc. PKB na obronność, a to – już drugi rok z rzędu – będzie najwyższym wskaźnikiem w NATO.
Nowe centrum szkoleniowe NATO powstanie w Polsce. Sikorski kandydatem na komisarza UE ds. obrony
Potrzeba szybkiego rozkręcania produkcji broni oraz amunicji na doraźne potrzeby Ukrainy, a także w ramach wzmacniana potencjału obronnego Europy (zwłaszcza wobec ryzyka ponownej prezydentury Donalda Trumpa), coraz mocniej popycha UE i NATO do wspólnego szukanie rozwiązań dla przemysłu obronnego. Francuz Thierry Breton, komisarz UE ds. rynku wewnętrznego i przemysłu, który w tym tygodniu także miał spotkania w kwaterze głównej NATO, zgłosił ostatnio postulat powołania unijnego funduszu obronnego o wartości 100 mld euro (na wspólne zamówienia obronne i zwiększenie produkcji broni i amunicji). Ich źródłem mogłyby być wspólne obligacje, ale na razie zarówno skala i kontrowersyjny pomysł nowego wspólnego długu – choć życzliwie postrzegane w Paryżu – nie mogłyby liczyć na wymagany konsensus państw Unii. Kwestia rozwijania „unii obronnej” będzie tematem marcowego szczytu UE.
Ursula von der Leyen, która zapewne w przyszłym tygodniu ogłosi zamiar ubiegana się o drugą pięcioletnią kadencję przewodniczącej Komisji Europejskiej, rozważa powołanie odrębnego komisarza ds. obronnych. – Radosław Sikorski ma wszelkie predyspozycje, by pełnić jedne z najważniejszych funkcji w Europie i na świecie – odpowiadał w czwartek Kosiniak-Kamysz na pytania dziennikarzy o spekulacje medialne (m.in. z „Politico”) o Sikorskim jako ewentualnym kandydacie na komisarza UE ds. obrony. Kosiniak-Kamysz zastrzegał, że do rozstrzygnięć o ważnych stanowiskach w Brukseli jest jeszcze daleko, bo dokonuje się ich dopiero po wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Kwestie zagraniczne i obronności to zgodnie z traktatami domena szefa unijnej dyplomacji, którym jest Josep Borrell. Rozważania dotyczące komisarza UE ds. obronnych teraz dotyczą rozbudowy części kompetencji obecnego komisarza Brettona. Chodziłoby m.in. pilotowanie polityki przemysłowej w branży zbrojeniowej, wspomaganie wspólnych zamówień państw UE na broń, a może także o cywilne aspekty mobilności wojskowej (dostosowanie mostów, dróg zwłaszcza rozbudowywanych przy wsparcie funduszy UE), czym zajmuje się teraz komisarz UE ds. transportu. Źródłem dyskusji o nazwiskach na tak wczesnym etapie są na razie media oraz niektórzy eksperci, ale nie dyplomaci kluczowych państw w Brukseli.
Nowe centrum NATO w Polsce. Szkolenia w Bydgoszczy
– Podjęliśmy decyzję o utworzeniu nowego Wspólnego Centrum Analiz, Szkoleń i Edukacji NATO-Ukraina w Bydgoszczy – ogłosił po czwartkowych obradach Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO. Dotychczas wojskowa misja UE, z głównym dowództwem w Polsce, przeszkoliła już kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy ukraińskich za pieniądze z unijnego Europejskiego Funduszu Pokoju. Natomiast nowy NATO-wski ośrodek w Bydgoszczy, który powinien zacząć działać za kilka miesięcy, będzie kolejnym instytucjonalnym powiązaniem Ukraińców z NATO, choć na lipcowym szczycie w Waszyngtonie znów nie dostaną formalnego zaproszenia do Sojuszu.
– Turcy podawali swoją cenę. Były negocjacje Ankary z USA o sprzedaży myśliwców. Węgrzy nie mówią nic – relacjonuje jeden z zachodnich dyplomatów pytany, czy Budapeszt wysuwa na forum Sojuszu jakieś oczekiwania związane z ratyfikacją wejścia Szwecji do NATO. Węgrzy są jedynym krajem NATO, którzy jeszcze nie zatwierdził zgody na akcesję Szwecji, choć w niedawnej przeszłości premier Viktor Orban kilka razy wiązał ratyfikację z zgodą Turcji, która została sformalizowana w styczniu. Węgierskiej zwłoce towarzyszy „pewna dezorientacja” w NATO i Szwecji, a dyplomaci Sojuszu tylko wyrażają nadzieję, że Szwecja dołączy do NATO przed najbliższym szczytem w Waszyngtonie.
W brukselskiej kwaterze Sojuszu znów padały w czwartek pytania o niedawne deklaracje Donalda Trumpa podważające zobowiązania do solidarnej obrony członków NATO. – Oczekuję, że Stany Zjednoczone pozostaną wytrwałym sojusznikiem w ramach NATO z co najmniej trzech powodów. Po pierwsze, silne NATO leży w interesie bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych. Po drugie, w Stanach Zjednoczonych istnieje szerokie, dwupartyjne poparcie dla NATO. Po trzecie, krytyka w Stanach Zjednoczonych nie jest skierowana przede wszystkim przeciwko NATO, lecz przeciwko członkom NATO, którzy nie wydają wystarczającej ilości pieniędzy na obronę. A w tej kwestii tak naprawdę mamy bardzo dobrą historię do opowiedzenia – przekonywał Stoltenberg, powołując się na przyspieszający wzrost wydatków w Sojuszu.
***
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle