W poniedziałek wieczorem w TVN24, w magazynie „Czarno na białym” ukazał się reportaż „Prośba szefa”. Jego autorzy ustalili, że wielokrotne zapewnienia Zbigniewa Zbiory o tym, że nic nie wiedział o aferze hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwo¶ci, nie są zgodne z prawdą. Przypomnijmy, że w sierpniu 2019 roku Onet ujawnił, że w resorcie kierowanym przez Ziobrę działała grupa zlecająca szkalowanie sędziów, którzy nie godzili się na upolitycznianie wymiaru sprawiedliwości przez rządzącą Polską Zjednoczon± Prawicê Grupą kierował ówczesny wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.

Zobacz wideo Trzy europejskie rady, których nikt nie rozróżnia. Wyjaśniamy w dwie minuty

Nowe wątki afery hejterskiej w resorcie sprawiedliwości. Dziennikarskie śledztwo obala stanowisko Ziobry

Dziennikarze ustalili i mają dowody na to, że Ziobro był informowany o planach szkalowania co najmniej jednego sêdziego. Z reportażu dowiadujemy się, że Piebiak wysłał na prywatną skrzynkę Ziobry e-maila, który dostał od zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów Przemysława Radzika. Miał to być raport o planach przygotowania publikacji szkalującej sędziego Waldemara Żurka. Z wiadomości wynika, że tekst miał powstać po tym, jak Żurek krytycznie wypowiadał się o zmianach w sądownictwie, między innymi o nominacji Kamila Zaradkiewicza do Sądu Najwyższego. Sam Waldemar Żurek mówi w rozmowie z reporterką Martą Gordziewicz, że miał 23 postępowania, a tylko w jednym z nich zawarto 64 zarzuty. – Byłem rekordzistą w skali kraju – mówił.

Innym wątkiem reportażu jest to, gdzie założono hejterskie konto społecznościowe KastaWatch. Adres IP wskazuje na komputer należący do Ministerstwa Sprawiedliwości. W reportażu przypomniano, że grupa KastaWatch ujawniała materiały mające kompromitować sędziów sprzeciwiających się politycznemu podporządkowaniu sądownictwa. Nierzadko te informacje pojawiały się tam, zanim sami zainteresowani się o nich dowiadywali.

Prokuratura we Wrocławiu o pierwszych zarzutach za aferę hejterską

Na początku maja informowaliśmy o tym, że prokuratura postanowiła o przedstawieniu zarzutów w sprawie afery hejterskiej. Ma je usłyszeć Emilii Sz., jedna z głównych osób zamieszanych w sprawę – w przeszłości była żoną byłego sędziego, który wyjechał do Bia³orusi i tam poprosił o azyl. Śledztwo w sprawie prowadzi prokuratura z Wrocławia, gdzie powołano do tego specjalny zespół prokuratorów.

„Postępowanie prowadzone jest w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych pełniących funkcje w Ministerstwie Sprawiedliwości, w szczególności poprzez niedopuszczalne przetwarzanie danych osobowych, działając tym na szkodę interesu publicznego i prywatnego” – mówiła rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu prokurator Anna Zimoląg w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Prokuratura nie podała treści zarzutów wobec Emilii Sz. Więcej na ten temat piszemy w tekście powyżej

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version