„Czas przeciąć medialne spekulacje. Na mój wniosek, Pan Premier Donald Tusk powołał z dniem 21 marca br. insp. Marka Boronia na stanowisko Komendanta Głównego Policji. Gratuluję Panie Komendancie!” – przekazał w mediach społecznościowych szef MSWiA.
Na sugestię jednego z internautów, że decyzja zapadła „pod presją” Marcin Kierwiński zapewnił, że „wszystko (poszło – red.) zgodnie z planem i deklaracjami co do czasu”.
Marek Boroń nowym szefem policji: To ma być ewolucja
Inspektor Marek Boroń już pod koniec grudnia objął stery w polskiej policji przejmując obowiązki szefa KGP.
– Wiem, ile wyzwań stoi przed policją. Mam świadomość tego, co najbardziej boli policję, mówię tutaj o problemach kadrowych, procesie wyszkolenia i o tym, jak dzisiaj wygląda świat, w którym się znaleźliśmy. To zaszczyt, że mogę objąć prowadzenie polskiej policji. Zobowiązuję się, że wszystkie moje decyzje będą przemyślane. To ma być ewolucja, nie rewolucja – mówił wtedy Boroń.
Marek Boroń rozpoczął służbę w 1994 roku, pracował m.in. w stołecznym wydziale zabójstw a później w CBŚP, gdzie zajmował się wyjaśnianiem „afery podsłuchowej”, do której doszło w polskiej polityce w 2014 roku.
Szymczyk podał się do dymisji. Wcześniej ujawniono kulisy eksplozji granatnika
Zanim Marek Boroń objął stanowisko p.o. komendanta głównego inspektor był zastępcą dyrektora Biura Wywiadu i Informacji Kryminalnych Komendy Głównej Policji. Zajmował się sprawami systemów informatycznych i obsługi informacyjnej.
Poprzedni komendant główny policji Jarosław Szymczyk swoją służbę zakończył 7 grudnia. Doszło do tego niespełna 24 godziny po ujawnieniu nowych okoliczności eksplozji granatnika w biurze szefa policji.
Okazało się, że w gabinecie były nie dwa, a trzy granatniki, a także butelki alkoholu. Szymczyk wyjaśniał, że granatniki oraz alkohol były „pamiątkami”, które dostał podczas wizyty w Ukrainie.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!