O aktualnej sytuacji na froncie wypowiedział się ukraiński analityk wojskowy Ołeksandr Kowalenko. Zdaniem eksperta w ostatnich godzinach zauważono wzmożoną aktywność rosyjskich jednostek, które chcą możliwie szybko przygotować pozycje do ataku na Pokrowsk.
„Dowództwo wojsk rosyjskich zwiększyło liczbę ataków i przywróciło zmechanizowany komponent do służby w takim zakresie, w jakim pozwala mu na to jego obecna liczebność w siłach okupacyjnych. W momencie rozmów 'o pokoju’ otrzymano rozkaz, aby poprawić pozycję wojsk rosyjskich tak bardzo, jak to możliwe” – stwierdził.
„Chodzi też o poprawę negocjacyjną Kremla. W rezultacie, od momentu wznowienia, wojska rosyjskie były w stanie jedynie poprawić swoje statystyki strat” – dodał.
Według informacji geolokalizacyjnych w ciągu ostatniej doby Rosjanie rozszerzyli strefę kontroli zaledwie o 1,2 km2, tracąc w walce 1180 żołnierzy.
Wojna w Ukrainie. Kreml żąda szybkiego zajęcia Pokrowska
Zdaniem Kowalenki, rozkaz jak najszybszego przejęcia kontroli nad miastem Pokrowsk, zmusi rosyjskich generałów do zmiany taktyki.
„Dowództwo rosyjskich sił okupacyjnych może zrezygnować z pomysłu szerokiego pokrycia miasta i postawi na frontalny atak. Zwłaszcza biorąc pod uwagę kontrataki ukraińskich Sił Obronnych, które nie dają Rosjanom możliwości wymuszenia pewnych wydarzeń” – podkreślił.
Na temat sytuacji wokół miasta Pokrowsk wypowiedział się niedawno prezydent Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy przyznał, że o sytuacji na froncie rozmawiał z prezydentem USA.
– Uważam za pozytywne to, że rozmawiamy o tym również z naszymi amerykańskimi kolegami. Rozmawialiśmy o tym z prezydentem Trumpem, o sytuacji na froncie. Myślę, że ważne jest, aby usłyszeli, że sytuacja w kierunku Pokrowska poprawiła się w ostatnich dniach – przekonywał.