Nie mają szczęścia do pogody organizatorzy konkursów Pucharu Świata w Oberstdorfie. Najpierw robili wszystko, by rozprowadzić na skoczni śnieg, by w ogóle zawodnicy mogli na niej rywalizować. Sprawy nie ułatwiał brak mrozów. Znamienny jest zresztą fakt, że obecnie śnieg znajduje się tylko na obiekcie, a poza nią nie ma go nawet grama. W czwartek kłopot był natomiast z wiatrem, który przybierał stopniowo na sile. Nawet przedskoczkowie nie przetestowali skoczni, więc tym bardziej słuszna była decyzja o odwołaniu treningów i kwalifikacji.
Ta zmiana może pomóc Polsce
Organizatorzy po spotkaniu z trenerami opublikowali zaktualizowany plan zmagań na mamuciej skoczni w Niemczech. W piątek o godz. 13:00 ma się rozpocząć oficjalny trening, po czym odbędzie się konkurs duetów. Ten jednak będzie liczył… dwie serie, a nie trzy, jak to było w zwyczaju.
Paradoksalnie to zmiana, która może pomóc reprezentacji Polski oraz innym słabszym ekipom, które odstają nieco od najlepszych. Na notę końcową będą się składać cztery skoki, więc gigantom trudniej będzie zbudować dużą przewagę. To pewna iskierka nadziei dla biało-czerwonych w walce o podium, którego w tym sezonie z ich udziałem jeszcze nie oglądaliśmy.
Co jednak ciekawe, trener naszej kadry Thomas Thurnbichler na spotkaniu szkoleniowców ws. nowego programu weekendu głosował za tym, aby zmagania duetów liczyły trzy serie. Podobnego zdania był Stefan Horngacher, który prowadzi reprezentację Niemiec. Obaj panowie zostali jednak przegłosowani, o czym poinformował Kacper Merk z Eurosportu.
Kwalifikacje powędrowały o dwa dni
Zaktualizowany harmonogram ma też inną istotną zmianę. Otóż w sobotę oraz niedzielę odbędą się kwalifikacje, które poprzedzą zmagania indywidualne. W obu przypadkach seria kwalifikacyjna ma wystartować o 14:30, a zawody o 16.
Przypomnijmy, że do Niemiec pojechało czterech reprezentantów Polski. To Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Dawid Kubacki oraz Kamil Stoch.