WIBOR, który od lat decydował o oprocentowaniu większości kredytów w Polsce, w najbliższych latach odejdzie do historii. Zastąpi go nowy wskaźnik POLSTR, oparty na rzeczywistych transakcjach między instytucjami finansowymi. Zmiana dotyczy rynku wartego ponad 6 bln zł i będzie miała wpływ na kredyty firmowe oraz hipoteczne. Eksperci podkreślają, że celem reformy jest większa przejrzystość i ograniczenie ryzyka manipulacji, a nie gwałtowne podnoszenie rat.
Nowy wskaźnik
POLSTR różni się od WIBOR-u sposobem wyliczania. Dotychczasowy wskaźnik opierał się na deklaracjach banków, po jakich byłyby skłonne pożyczać sobie pieniądze. Nowy wskaźnik bazuje na faktycznych transakcjach zawieranych na rynku między instytucjami finansowymi. Ma to zwiększyć wiarygodność oprocentowania i lepiej odzwierciedlać realne warunki rynkowe.
Proces przechodzenia na POLSTR będzie rozłożony w czasie. Jak zapowiedział prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek, od początku 2026 r. banki zaczną oferować krótkoterminowe kredyty dla przedsiębiorstw oparte właśnie na tym wskaźniku. W drugim kwartale 2026 r. POLSTR pojawi się także w kredytach dla klientów indywidualnych, korporacyjnych i instytucjonalnych. Kluczowy etap nastąpi od początku 2027 r., gdy wszystkie nowe kredyty hipoteczne ze zmiennym oprocentowaniem mają być już powiązane wyłącznie z POLSTR.
Co z ratami?
Najczęściej zadawane pytanie dotyczy tego, jak zmiana wskaźnika przełoży się na raty. Eksperci tonują emocje. Zwracają uwagę, że POLSTR jest notowany już od 2021 r., a w okresach, gdy stopy procentowe były na zbliżonym poziomie, jego wartość była przeciętnie o ok. 0,3 pkt proc. niższa niż WIBOR. Oznaczałoby to potencjalnie nieco niższe raty, ale – jak zaznacza cytowany przez „Fakt” analityk Maciej Kikta z Expandera – na tym etapie to jedynie teoretyczna korzyść.
Od 2027 r. kredyty mają zostać formalnie przeniesione na nowy wskaźnik. Kredytobiorcy mogą więc spodziewać się aneksów do umów kredytowych lub oficjalnych informacji z banków o zmianie podstawy oprocentowania. Jednocześnie Ministerstwo Finansów pracuje nad dodatkowymi mechanizmami, które mają ustabilizować oprocentowanie po wdrożeniu POLSTR, tak aby raty kredytów nie wzrosły dla klientów w wyniku samej zmiany wskaźnika.
Reforma oznacza więc technologiczną i prawną rewolucję w sposobie wyliczania rat, ale według zapowiedzi instytucji publicznych i sektora bankowego, jej celem jest przede wszystkim większa transparentność rynku i bezpieczeństwo kredytobiorców, a nie nagłe podwyżki obciążeń dla gospodarstw domowych.














